Gdy na zegarze w Oviedo ukazała się 65. minuta, na tablicy wyników wciąż było 1:1. Barcelona odrobiła stratę, jaką miała po pierwszej połowie za sprawą gola Erica Garcii, jednak miała kłopot z doszczętnym przełamaniem defensywy beniaminka. Real albo dobrze się bronił, albo tak jak w pierwszej połowie, sama Barcelona robiła wiele, by zmarnować większość swych okazji.
REKLAMA
Zobacz wideo Marcin Borski o aferze podczas meczu: Rozpętała się awantura i skończyłem w szpitalu
Na kłopoty Lewandowski. Efekt niemal natychmiastowy
Hansi Flick wiedział, iż tu trzeba kogoś, kto jak dostanie dobrą piłkę, to doskonale będzie wiedział, co z nią uczynić. Nie czekał już dłużej i sięgnął po Roberta Lewandowskiego. Precyzyjne uderzenie głową Polaka ledwie pięć minut później, utwierdziło niemieckiego trenera w przekonaniu, iż postąpił słusznie. Barcelona wyszła na prowadzenie 2:1, potem jeszcze dobiła rywala w końcówce za sprawą gola Ronalda Araujo i odniosła cenne zwycięstwo 3:1.
Lewandowski przemówił po meczu. Krótko, zwięźle i na temat
Kapitan reprezentacji Polski doskonale wywiązał się z postawionego przed nim zadania i dał Katalończykom dokładnie to, czego wówczas tak mocno potrzebowali. Już po zakończeniu meczu Lewandowski skomentował spotkanie w mediach społecznościowych. Nie potrzebował wielu słów, bo dobrze wiedział, iż Barcelona zrobiła po prostu to, co do niej należało. - Trzy punkty zdobyte - skomentował Lewandowski na Instagramie.
Dzięki temu trafieniu Lewandowski ma już trzy gole w tym sezonie La Liga, wszystkie po wejściu z ławki. Tyle samo w Barcelonie ma Raphinha, a jednego więcej Ferran Torres (liderem strzelców jest Kylian Mbappe z siedmioma trafieniami). Kolejna okazja do powiększenia dorobku w niedzielę 28 września o 18:30. Katalończycy zagrają wówczas u siebie z Realem Sociedad.