Orlen Wisła Płock w ostatnich dwóch latach zaczęła górować nad Industrią Kielce i stała się największą siłą w polskiej piłce manualnej. Szczypiorniści Xaviego Sabate nie zawsze jednak dobrze radzą sobie w Europie, stąd ze szczególną uwagę obserwowaliśmy ich poczynania w Lidze Mistrzów. I nie byliśmy rozczarowani. Po dziewięciu meczach fazy grupowej płocczanie mieli na koncie aż siedem zwycięstw i zajmowali trzecie miejsce w tabeli. A w czwartek mogli jeszcze polepszyć swój dorobek.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki ostro o piłkarzach Legii: Na niektórych z was się nie da patrzeć
Zacięty mecz w Płocku. Wisła zaskoczona przez GOG
W 10. kolejce Ligi Mistrzów Orlen Wisła Płock podejmowała GOG Handbold, które - delikatnie mówiąc - nie jest ostatnio w wysokiej formie. Duńczycy przed podróżą do Polski mieli serię trzech porażek z rzędu. Drużyna Xaviego Sabate musiała jednak mieć się na baczności, bo GOG wciąż może pochwalić się wieloma znakomitymi zawodnikami. Takimi jak Oli Mittun, uważany za jeden z największych talentów młodego pokolenia na świecie.
ZOBACZ TEŻ: Rasistowski skandal na mistrzostwach świata! Jest błyskawiczna reakcja
Początek czwartkowego meczu wskazywał niestety, iż płocczanie tracili na wyjątkowy dobry dzień duńskiej ekipy. Przyjezdni gwałtownie wyszli na prowadzenie i nie oddali go do końca pierwszej połowy. Ich przewaga w pewnym momencie wynosiła choćby trzy bramki. Po przerwie Wisła rzuciła się do odrabiania strat i była w tym skuteczna. Na kilkanaście minut przed końcem spotkania Ligi Mistrzów doprowadziła do remisu (22:22, potem 23:23 i 24:24).
Cios prosto w serce Wisły...
Jak się jednak okazało - to był tylko chwilowy przebłysk gospodarzy. Bo GOG gwałtownie odzyskał parubramkowe prowadzenie. Gdy wydawało się, iż tego meczu ekipa Sabate już nie uratuje, to zaczęła zachwycać tym, z czego jest znana. Czyli żelazną obroną. Duńczycy mieli w końcówce olbrzymi problem z konstruowaniem skutecznych ataków i na 18 sekund przed końcem na tablicy wyników widniał remis - 34:34. To jednak do GOG należała ostatnia akcja w meczu.
Duńczycy zdołali dostarczyć piłkę na skrzydło i oddali rzut z niemal zerowego kąta, z którym nie poradził sobie Mirko Alilović. Piłka ręczna bywa brutalna i tak też było w tym przypadku. Orlen Wisła Płock ostatecznie przegrała czwartkowy mecz Ligi Mistrzów jedną bramką.
Orlen Wisła Płock - GOG Handbold 34:35 (14:16)

1 godzina temu













