Było 1:0, kiedy Zalewski wszedł na boisko. Oto co zrobił w 84. minucie

5 godzin temu
Nicola Zalewski mierzy się w tej chwili z tym samym problemem, który spotkał go pod koniec kariery w AS Romie - nie może liczyć na większe zaufanie trenera. W 15. kolejce Serie A Polak ponownie nie pojawił się na boisku w pierwszym składzie. Atalanta nie potrzebowała jego wielkiej pomocy, żeby pokonać Cagliari, choć warto podkreślić, iż nasz piłkarz wszedł ostatecznie na plac gry i był bliski zdobycia bramki.
Przygoda Zalewskiego w Atalancie rozpoczęła się świetnie. Był początkowo piłkarzem podstawowej jedenastki, a 14 września rozegrał prawdopodobnie jeden z najlepszych występów w karierze w Serie A. Zdobył bramkę oraz asystę i poprowadził zespół do zwycięstwa nad Lecce. Niedługo później Polak doznał jednak kontuzji i od tamtego czasu nie zdołał wrócić na adekwatne tory.


REKLAMA


Zobacz wideo Piłkarze Legii balują po przegranych meczach? Kosecki: Po remisie z Lechią piłkarze bawili się w klubie


Atalanta wygrała z Cagliari. Zalewski zaczął na ławce
We wtorek Zalewski nie rozegrał choćby minuty przeciwko Chelsea w Lidze Mistrzów, a w sobotę trener Raffaele Palladino również nie spojrzał na niego przychylnie. Atalanta początkowo grała z Cagliari bez Polaka na boisku, a w 11. minucie zdołała wyjść na prowadzenie. Gianluca Scamacca wykorzystał podanie Davide Zappacosty i strzelił swoją czwartą bramkę w tym sezonie. Jak się okazało: kolejnego gola w pierwszej połowie już nie zobaczyliśmy.
ZOBACZ TEŻ: Kompromitacja klubu Polaka w Serie A. Grali dwóch więcej i oto co się stało
Zalewski na boisku pojawił się po przerwie. W 66. minucie zmienił Lorenzo Bernasconiego. Polak miał prawdopodobnie pomóc Atalancie podwyższyć prowadzenie, ale znalazł się w innej sytuacji. Bo 9 minut po jego wejściu to Cagliari strzeliło bramkę i doprowadziło do remisu. Kibice ekipy Palladino mogli czuć się zaniepokojeni, ale niedługo później uśmiech na ich twarzy ponownie wywołał Scamacca. Włoski napastnik otrzymał dośrodkowanie w pole karne i tym razem nie trafił czysto w piłkę, ale po chwili do niej dopadł i znowu pokonał Elię Caprile.


W 84. minucie wynik spotkania na 3:1 mógł jeszcze poprawić Zalewski, ale po tym, jak popędził lewym skrzydłem i zrobił sobie miejsce do strzału, jego uderzenie poleciało w środek bramki i zostało łatwo zatrzymane przez bramkarza. Najważniejsze dla Atalanty było jednak to, iż zachowała spokój w szeregach obronnych i nie dała się już zaskoczyć rywalom. Odniosła ważne zwycięstwo i awansowała na 11. miejsce w tabeli Serie A.
Atalanta - Cagliari 2:1 (1:0)
Bramki: Scamacca 11', Gaetano 75', Scamacca 81'.
Idź do oryginalnego materiału