Olha Charłan rok temu znalazła się na ustach całego świata. A to za sprawą skandalu, do jakiego doszło z jej udziałem na mistrzostwach świata w szermierce. Ukraińska szablistka po wygranej w 1/32 finału nie chciała podziękować swojej rywalce - Rosjance Annie Smirnowej. Zamiast dłoni wyciągnęła w jej kierunku szablę. Gest skutkował dyskwalifikacją, ale za to stał się symbolem sprzeciwu wobec rosyjskiej agresji na Ukrainie.
REKLAMA
Zobacz wideo Tomasz Dylak: Julia już przeszła do historii i stać ją na więcej
Ukraińska mistrzyni sprzeciwiła się Rosji. Teraz pokazała się w niesamowitej odsłonie. Wow!
Postawa Charłan pokazała wówczas jej silną i bezkompromisową osobowość. Widać ją także na efektownych zdjęciach, do których ostatnio pozowała. Sportsmenka wzięła udział w sesji fotograficznej dla ukraińskiego wydania magazynu "Playboy". Zdjęcie Charłan znalazło się choćby na okładce. Widzimy ją z dumnie podniesioną głową, w prostej białej sukni, trzymającą z boku podpartą szablę.
Efektami sesji pochwaliła się również na Instagramie. "Dziękuję niesamowicie kreatywnemu i profesjonalnemu zespołowi, który sprawił, iż to wszystko stało się rzeczywistością" - napisała i pokazała wspomnianą okładkę.
Cały numer Playboya poświęcony jest wybitnym osiągnięciom ukraińskich sportowców, a Charłan bez wątpienia należy do jednych z najbardziej utytułowanych. W dorobku ma sześć medali olimpijskich - dwa złote, srebrny i trzy brązowe. Z ostatnich igrzysk w Paryżu przywiozła złoto z zawodów drużynowych i indywidualny brąz. Pierwszy medal wywalczyła już w 2008 r. w Pekinie i od razu było to złoto również w rywalizacji drużynowej.
34-latka może też pochwalić się m.in. sześcioma tytułami mistrzyni świata czy złotem igrzysk europejskich w Krakowie. Pozowanie do odważnych zdjęć to dla niej nie nowość. W 2018 r. jej zdjęcia ukazały się w ukraińskim czasopiśmie "XXL".