Raków Częstochowa ma ostatnio powody do zadowolenia. Nie dość, iż po wygraniu dwumeczu z bułgarską Ardą awansował do fazy ligowej Ligi Konferencji, to zaliczył również bardzo dobre losowanie rywali. Dość słabo jest za to w ekstraklasie, gdyż od początku rozgrywek wygrał dwa mecze. najważniejsze było zatem spotkanie z Pogonią, która musi sobie już radzić bez Efthymiosa Koulourisa. Na ten moment wydaje się, iż będzie to zadanie wyjątkowo trudne.
REKLAMA
Zobacz wideo Właściciel Widzewa odsłania kulisy klubu. "Będzie burza"
Koszmarny występ Rakowa Częstochowa. Trzecia porażka w tym sezonie ekstraklasy
Raków rozpoczął niedzielne spotkanie z zaledwie jednym Polakiem w pierwszym składzie - bramkarzem Kacprem Trelowskim. jeżeli chodzi o Pogoń, to w ataku wybiegł Kacper Kostorz, który postara się zastąpić greckiego snajpera. Już na samym początku Marek Papszun musiał dokonać zmiany, gdyż kontuzji doznał Stratos Svarnas, a wszedł za niego Adriano Amorim.
Na boisku nie działo się zbyt wiele. Można powiedzieć, iż w zasadzie nic. Już w przerwie Papszun dokonał dwóch zmian - z boiska zeszli Jesus Diaz oraz Peter Barath, a na nim pojawili się Oskar Repka i Lamine Diaby-Fadiga. kilka to dało. W 57. minucie zamieszanie w polu karnym Rakowa, piłka została wybita, dobiegł do niej Kamil Grosicki i oddał potężny strzał, po którym futbolówka wpadła do siatki. Reprezentant Polski dosłownie oszalał z radości, podobnie zresztą jak trybuny na stadionie Pogoni.
Aby gonić wynik, Papszun wpuścił na boisko Jonatana Brunesa. Robert Kolendowicz wprowadził za to pozyskanego z Leeds United Sama Greenwooda, czyli najdroższego piłkarza w historii klubu. Portal Transfermarkt twierdzi, iż Pogoń zapłaciła za niego dwa mln euro. Momentalnie na trybunach wybuchła wrzawa. - To są te ogromne oczekiwania - relacjonowali komentatorzy Canal+ Sport.
W 76. minucie Pogoń miała okazję, by "zamknąć mecz". Mukairu przejął piłkę i ruszył w kierunku bramki Rakowa. Kiedy zbliżył się do pola karnego, zagrał do Juwary, ale ten stracił równowagę i nie przyjął futbolówki. Najlepszą okazję do wyrównania miał Lamine Diaby-Fadiga, z którego strzałem bardzo duże problemy miał Cojocaru, natomiast finalnie odbił piłkę.
Pogoń Szczecin - Raków Częstochowa 2:0 (0:0)
Gole: Grosicki (57'), Mukairu (90+4')
Desperackie próby Rakowa, ostatnie stałe fragmenty gry - nic nie wychodziło. A w końcówce to Pogoń wymierzyła "decydujący cios". Greenwood pokazał doskonałe przyspieszenie, ograł Oskara Repkę i można powiedzieć, iż wyłożył Mukairu piłkę do pustej bramki.
Ostatecznie Raków przegrał trzecie spotkanie w tym sezonie ekstraklasy. Porażka z Pogonią sprawiła, iż częstochowski klub znajduje się w strefie spadkowej ekstraklasy, dokładnie na 16. miejscu z dorobkiem sześciu punktów. Piłkarze Roberta Kolendowicza awansowali za to na siódmą pozycję (10 pkt).