Dla Anwilu Włocławek poprzedni sezon Orlen Basket Ligi był nieudany. Po raz kolejny nie udało się wywalczyć medalu, mimo iż rundę zasadniczą zakończyli na pierwszym miejscu z raptem sześcioma porażkami. Najpierw lepsza w półfinale okazała się Legia Warszawa - i to 3:0 - a w meczu o brąz Anwil przegrał z Treflem Sopot, tracąc u siebie przewagę z pierwszego meczu.
REKLAMA
Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"
Wielki transferowy hit! Blisko 100-krotny reprezentant Polski w Anwilu
W letniej przerwie między rozgrywkami doszło do sporych zmian. Z drużyną pożegnał się m.in. dotychczasowy kapitan Kamil Łączyński, ale dołączyli do niej Eric Lockett czy przede wszystkim Elvar Fridriksson. Prawdziwy hit transferowy został jednak ogłoszony 23 lipca o godz. 19:29.
"Artyzm i jakość - A.J. Slaughter graczem Anwilu! Kolejna transferowa bomba. Do Anwilu Włocławek dołączył A.J. Slaughter - zawodnik, który grał na najwyższym europejskim poziomie, a w barwach Kosz Kadry zdobył ponad 1000 punktów!" - zakomunikowała oficjalna strona klubu. "Bomba transferowa, ogień, istne fajerwerki" - czytamy wpis profilu na portalu X.
"Po prostu: cieszę się! Świetny koszykarz, dobry człowiek, fajna postać. Gratulacje dla Anwilu za transfer, duża sprawa" - napisał Łukasz Cegliński, redaktor naczelny Sport.pl.
A.J. Slaughter w reprezentacji Polski gra od 2015 roku, gdy otrzymał propozycję naturalizacji od PZKosz. "Dla niego pozytywna odpowiedź na propozycję PZKosz, była decyzją biznesową – Amerykanom europejski paszport ułatwia grę w tutejszych klubach, sprawia, iż nie obowiązują ich istniejące w wielu ligach limity dla graczy spoza kontynentu" - opisywał tę sytuację Łukasz Cegliński na łamach Sport.pl.
Początkowo jego kariera w biało-czerwonych barwach miała potrwać trzy lata, ale ostatecznie z orłem na piersi zagrał blisko 100 spotkań. - Gra w reprezentacji Polski gwałtownie stała się dla mnie czymś więcej niż tylko biznesem. Poczułem się częścią zespołu, poczułem akceptację ze strony kibiców, dostałem swoje polskie imię "Antek" - mówił Slaughter w 2022 roku. - Nie jestem naturalnym Polakiem, ale jestem częścią tego kraju. I chcę go reprezentować.
Dla 38-latka z Louisville Anwil Włocławek to pierwszy klub w Polsce. W ostatnich latach reprezentował barwy hiszpańskich klubów. - Emocje, jakie wywołuje ten gracz, są nie do opanowania - czego doświadczamy już od kilku dni, gdy przez miasto i koszykarską Polskę przetacza się fama na temat jego zatrudnienia. Ale dla nas A.J. to nie tylko emocjonalna bomba, ale przede wszystkim doświadczenie, jakość i spokój, który może nam dać. (...) A.J. Slaughter będzie dla nich mentorem i wzorem. A kibiców będzie cieszyć swoimi strzeleckimi umiejętnościami, o których przekonali się już we Włoszech, Francji, Turcji, czy Hiszpanii. Czas na PLK! Czas na Włocławek! - zakomunikował Łukasz Pszczółkowski, prezes klubu.