Była 11:06. Ter Stegen zjawił się w siedzibie Barcelony. Wszystko jasne

1 dzień temu
Marc-Andre ter Stegen nie ma przyszłości w FC Barcelonie. Wszystko wskazuje na to, iż będzie musiał sobie szukać nowego pracodawcy, choć sam wyklucza taki scenariusz. Aby nieco podnieść notowania w drużynie, postanowił skrócić urlop i przedwcześnie pojawić się w centrum treningowym FC Barcelony. Dziennik "Mundo Deportivo" ujawnia, iż miał konkretny powód takiego działania.
FC Barcelona dokonała ostatnio transferu, który spowoduje bardzo duże zmiany w szatni. Do klubu trafił Joan Garcia, który został wykupiony z Espanyolu za 25 mln euro. Tym samym trudno oczekiwać, iż w kolejnych rozgrywkach władze, jak i sztab katalońskiego zespołu będą chciały mieć do dyspozycji tylu bramkarzy. Jest przecież Wojciech Szczęsny, który niedawno przedłużył kontrakt do 2027 roku, prawdopodobnie będący na wylocie Inaki Pena oraz Marc-Andre ter Stegen.


REKLAMA


Zobacz wideo Zbudował skocznię w ogrodzie, teraz organizuje tam konkursy. Jak wyglądają skoki amatorów?


Była 11:06. Nowe wieści ws. ter Stegena
Od jakiegoś czasu wszystko wskazuje na to, iż FC Barcelona chce się pozbyć reprezentanta Niemiec. Ten nie zamierza jednak czekać. Dziennik "Mundo Deportivo" przekazał, iż w czwartek, dokładnie o godz. 11:06 pojawił się w centrum treningowym Ciutat Esportiva Joan Gamper. Jest to dość spore zaskoczenie, gdyż drużyna rozpocznie przygotowania do nadchodzącego sezonu dopiero w niedzielę 13 lipca, kiedy odbędą się badania lekarskie.
Ter Stegen chciał spotkać się z Hansim Flickiem, który finalnie nie pojawił się na obiekcie, natomiast zdążył wpaść na trenera bramkarzy Josepa Ramona de la Fuente oraz asystenta Toniego Tapalovicia. Mało tego, bramkarz na korytarzu napotkał Joana Garcię, czyli nowy nabytek zespołu, który rozpoczął we wtorek pracę na siłowni. "Obaj mogli chwilę porozmawiać, a Ter Stegen go powitał" - czytamy. Dwie i pół godziny - tyle Niemiec czekał na szkoleniowca, natomiast się nie doczekał.


"MD" dodaje, iż wyjeżdżając Marc "czekał tylko, aż zaświeci się zielone światło". Nie zatrzymał się przy czekających pod bramą kibicach, dokładnie tak, jak zrobił przy wjeździe. "Uniknął konieczności otwierania okna i odpowiadania na pytania" - oznajmiono. Ter Stegen nie usłyszał zatem, jaką ma pełnić rolę w przyszłym sezonie, natomiast nie ma co do tego żadnych złudzeń.
Dziennikarze uważają, iż przedłużenie umowy ze Szczęsnym oraz ogłoszenie podpisania umowy z Joanem Garcią oznacza, iż klub koncentruje się na wspomnianej dwójce. Tym samym ter Stegen pozostaje na uboczu, choć nie wyobraża sobie odejścia z katalońskiego zespołu, o czym pisał również dziennik "Sport". "Niemiec pozostaje przekonany, iż może grać w pierwszym składzie bez względu na to, co Flick powie mu w presezonie" - czytamy.


Wydaje się, iż będzie musiał jednak to zrobić, gdyż jest głównym kandydatem Juliana Nagelsmanna do pierwszego składu reprezentacji Niemiec na Mistrzostwach Świata w 2026 roku. Warunek jest jednak jeden: musi grać. Nie miałby żadnych problemów ze znalezieniem drużyny, zwłaszcza iż rzekomo znajduje się w doskonałej formie fizycznej.
Idź do oryginalnego materiału