Był królem życia, przegrał z depresją. W Polsce kochały go tysiące osób
Zdjęcie: Był królem życia, przegrał z depresją. W Polsce kochały go tysiące osób
Żył jak król, zmarł jak żebrak. Trudno powiedzieć, iż na własne życzenie. Po prostu nie dał rady. Chyba zresztą Stanisław Terlecki wiedział, iż czas "zmienić otoczenie" i sprawdzić co słychać po drugiej stronie, bo tuż przed wigilią obdzwonił wszystkich znajomych, którzy w tym najtrudniejszym okresie wyciągnęli do niego pomocną dłoń. Nie uratowało go ale choć na chwilę dali poczucie godności. Każdemu złożył życzenia i podziękował. Zmarł kilka dni później, 28 grudnia 2017 r., we własnym łóżku. ]]>

2 godzin temu







