Był fenomenalnym snajperem. Przyszedł do mnie i mówi: "Nie mam za co żyć"

2 dni temu
Zdjęcie: Był fenomenalnym snajperem. Przyszedł do mnie i mówi: Nie mam za co żyć


Trzydzieści lat temu odszedł Ernest Pohl — najlepszy strzelec w dziejach polskiej ligowej piłki i gwiazda wielkiego Górnika Zabrze. Jest patronem stadionu przy ulicy Roosevelta i postacią dla kibiców 14-krotnego mistrza kraju kultową. Ale nie tylko dla nich. — To, iż w reprezentacji Polski nie rozegrał choćby 50 meczów, uważam za jakiś żart historii. On w tamtych czasach powinien mieć ponad 100 takich występów — powiedział Hubert Kostka, jego młodszy kolega z klubu i z reprezentacji. ]]>
Idź do oryginalnego materiału