Burza wokół Wisły Kraków. Chodzi o zakaz transferowy. Królewski przemówił

1 dzień temu
Zdjęcie: https://www.youtube.com/watch?v=KmgMMvkB-gE&t=4345s


Przed weekendem pojawiła się informacja, iż Wisła Kraków została ukarana zakazem transferowym na okres aż trzech okienek. Właściciel "Białej Gwiazdy" Jarosław Królewski już wcześniej tłumaczył, iż sprawa była wyjaśniana przez FIFA i nic nie przeszkadza w planowaniu zakupów. Tymczasem Wisła dalej widnieje na liście ukaranych przez światową federację. Królewski musiał znowu zabrać głos w sprawie.
28 czerwca na lokalnym portalu krakowskim kr24.pl ukazał się artykuł o zakazie transferowym dla Wisły, który został nałożony przez FIFA. Zgodnie z karą "Biała Gwiazda" nie mogła dokonywać transferu do klubu do końca lata 2025. Miała pojawić się zaległość w zapłacie za jednego piłkarza.
REKLAMA


Zobacz wideo Kibice zarwali noc na lotnisku dla reprezentacji Polski. Symboliczne sceny na Okęciu


Królewski komentuje sprawę zakazu transferowego
Zakaz transferowy od FIFA był zaskoczeniem dla kibiców Wisły Kraków, którzy natychmiast zaczęli zadawać pytania, dlaczego światowa federacja ukarała małopolski klub. Zaczepiali w sieci właściciela Wisły, Jarosława Królewskiego. Ten gwałtownie uspokoił kibiców i zapewnił, iż całe zamieszanie nie wpłynie na plany transferowe.
"Dokładnie 24h od tego jak się o tym dowiedzieliśmy trwało wyjaśnienie tej sytuacji. Czekamy na uśnięcie nas z tej listy. W niczym to nie przeszkadza w prowadzeniu polityki transferowej. Pozdrowienia" - napisał w mediach społecznościowych.


FIFA miała dopatrzeć się nieprawidłowości w zapłacie za transfer Enisa Fazlagicia ze słowackiego MSK Żylina, do którego doszło w styczniu 2022 r. Królewski wytłumaczył, iż pojawił się błąd natury technicznej związany z zatwierdzeniem raty za Macedończyka.
- Nie mamy żadnych niezapłaconych pensji wobec piłkarzy, które powodowałyby bana. Nic nam nie przeszkadza w robieniu transferów – mamy techniczny problem związany z rejestracją płatności kolejnych ok. 80 000 euro wynikających z umowy do Żyliny za Enisa Fazlagicia (zresztą zapłacone). Sprawa już wyjaśniona i w systemie FIFA zaraz się będzie świecić na zielono - powiedział Królewski, cytowany przez kr24.pl.


Listy FIFA odnośnie zakazów transferowych aktualizacją się co poniedziałek w południe czasu polskiego. Wisła widniała na liście ukaranych przed godz. 12:00 i po niej. To mogło niepokoić fanów "Białej Gwiazdy", mimo wcześniejszych słów Królewskiego. Właściciel postanowił jeszcze raz odnieść się do sprawy. Z jego słów wynika, iż Wisła powinna zniknąć z listy ukaranych klubów w przyszłym tygodniu.
"Jeszcze raz, bo znów widzę ruch w tym temacie i grzanie go. Wyjaśniliśmy sprawę w FIFA, FIFA odniosła się do naszej wiadomości - iż wszystko jest w porządku, od 5 do 7 dni roboczych czeka się na znikniecie z tych systemów/baz. Nie przeszkadza nam to w robieniu transferów. Sprawa jest techniczna" - przekazał na Twitterze.
Na liście ukaranych klubów przez FIFA są jeszcze Radomiak Radom (zakaz transferowy na trzy okienka nałożony w kwietniu), Olimpia Grudziądz (zakaz transferowy na trzy okienka nałożony w maju) i Górnik Wałbrzych (zakaz transferowy nałożony w marcu, sprawa do wyjaśnienia).
Wisła Kraków zacznie sezon już 11 lipca. Wtedy zagra u siebie w pierwszym meczu pierwszej rundy eliminacji do Ligi Europy. Rywalem będzie kosowski KF Llapi Podujevo.
Idź do oryginalnego materiału