Robert Lewandowski nie zawiódł podczas niedzielnego spotkania z Litwą. Przede wszystkim wykorzystał świetne dośrodkowanie Sebastiana Szymańskiego i z bliska pokonał bramkarza po uderzeniu głową. Był to dla niego 87. gol w barwach narodowych. Mimo iż wynik był już praktycznie ustalony, to nie zdecydował się na zmianę. Jak się okazało, była to najgorsza możliwa decyzja. FC Barcelona ujawniła we wtorek, iż "doznał naderwania mięśnia dwugłowego uda w lewym udzie".
REKLAMA
Zobacz wideo Szczere wyznanie Rzeźniczaka. "Żona wysłała mnie do psychiatry"
Hiszpańscy eksperci stanęli za Lewandowskim. Szczere słowa
Dziennik "Mundo Deportivo" dodał, iż Lewandowski będzie pauzował od czterech do sześciu tygodni. Tym samym nie zagra w najbliższym El Clasico, a ponadto opuści ważne spotkania w Lidze Mistrzów oraz najważniejszy mecz el. MŚ z Holandią. Fani FC Barcelony są na niego po prostu wściekli. "Zachował się całkowicie nieodpowiedzialnie w wieku 37 lat. Dostał to, na co zasłużył" - przekazał jeden z nich.
Decyzję Polaka rozumieją za to eksperci Radia Marca. David Vidales przyznał, iż kontuzja Lewandowskiego może mieć związek z napiętym kalendarzem. - Musimy też zrozumieć piłkarza, który naciska, bo chce być ze swoim krajem - tłumaczył. Takie samo zdanie ma Vicente Azpitarte. - Może to będą jego ostatnie mistrzostwa świata, dlatego niedziwne, iż chce tam być. Piłkarz ceni chwilę, a nie El Clasico, które zostanie rozegrane za dwa tygodnie - zaznaczył.
Jaime Mateos popiera Lewandowskiego, zwłaszcza biorąc pod uwagę sytuację w grupie Polaków. - Są w samym środku wyścigu o baraże, a Finlandia naciska. Bez napastnika Polska może nie dostać się na mundial - oznajmił w programie "Buenas Noches y Buenos Goles".
Rozczarowana jest również FC Barcelona, która w ostatnim czasie ma gigantyczne problemy po każdym wyjeździe piłkarzy na kadrę. Mateos podkreśla, iż sytuacja jest trudna. - Nie można prosić piłkarza, żeby sam z siebie powiedział, iż nie chce grać. To się nie zdarza w żadnym kraju. Problem jest strukturalny, a nie indywidualny - stwierdził.
Azpitarte nie ma złudzeń, iż niezmiennie dla zawodników najważniejsza jest kadra. I przekładają to nad lukratywne kontrakty. - Lewandowski wie, iż ma przed sobą El Clasico i mecz na Stamford Bridge. Ale woli grać dla Polski, bo to mogą być jego ostatnie mistrzostwa świata - powiedział. - Kibice chcą oglądać swoje gwiazdy w każdy weekend. Natomiast zawodnicy, zakładając koszulkę swojego kraju, nie myślą o jutrze. Myślą o teraźniejszości, o pomaganiu, o rywalizacji - podsumował Vidales.