Burza w polskich skokach. Zasady, które zatwierdził Małysz, już nie mają sensu

Kryteria wyjazdu na igrzyska olimpijskie dla polskich skoczków, które zatwierdził Adam Małysz i zarząd Polskiego Związku Narciarskiego, nie gwarantują, iż do Włoch polecą zawodnicy w najlepszej formie. Małysz i trener kadry Maciej Maciusiak obiecują, iż dokonają adekwatnego wyboru i nie pozbawią ich miejsca w rywalizacji o olimpijskie medale. Jednak najrozsądniej będzie zrozumieć, iż kryteria wybrane trzy miesiące temu nie mają sensu i się ich pozbyć.
Polskie skoki narciarskie znalazły się w trudnej sytuacji. Początek sezonu przyniósł słabe wyniki, a to, iż większych sukcesów nie mamy w tym sporcie już od dwóch lat, sprawia, iż choćby sprawa olimpijskich kwalifikacji nie jest formalnością. w tej chwili - i niestety trudno będzie to już poprawić - mamy mieć prawo wysłać na igrzyska w lutym trzech zawodników. A zgodnie z kryteriami Polskiego Związku Narciarskiego będzie to dwóch najwyżej klasyfikowanych skoczków w rankingu olimpijskim i jeden wybrany przez trenera kadry. Takie rozwiązanie nie gwarantuje, iż do Włoch wyślemy zawodników będących w najlepszej formie.


Prezes PZN Adam Małysz i trener Maciej Maciusiak gwarantują już w swoich najnowszych wypowiedziach, iż kryteria nie przeszkodzą w tym, żeby do składu wybrać realnie najlepiej prezentujących się zawodników. Tylko iż sami jeszcze trzy miesiące temu się na nie zgadzali. Najlepiej byłoby teraz przyznać, iż to był błąd, a same kryteria podrzeć lub włożyć do niszczarki.


Więcej o sytuacji polskich skoków na początku olimpijskiej zimy i wyborze składu na igrzyska w poniższym materiale wideo:


REKLAMA