W sobotę przedstawiciele Realu Madryt powiedzieli, iż jeżeli jeszcze raz zdarzy się, iż zagrają w LaLiga w mniej niż 72 godziny od poprzedniego meczu, to nie wyjdą na boisko. Trzeba te słowa jednak brać z pewnym dystansem, bo już wiadomo, iż "Los Blancos" złamią to postanowienie na przełomie marca i kwietnia (i to na własne życzenie). Jak się okazuje, to samo w tym okresie czeka Barcelonę, choć nie z jej chęci, a z przymusu. Chodzi o nowy termin meczu "Dumy Katalonii" z Osasuną.