"426 meczów, 138 goli i 63 asysty - to statystyki Marcusa Rashforda w Manchesterze United. Choć przez tyle lat nie udało mu się sięgnąć po mistrzostwo Anglii, to może się pochwalić m.in. Pucharem Anglii czy triumfem w Lidze Europejskiej. Kiedy mając zaledwie 18 lat, trzy miesiące i 28 dni debiutował w angielskim zespole, spodziewano się po nim dużo więcej" - pisał niedawno Hubert Pawlik na łamach Sport.pl.
REKLAMA
Zobacz wideo Hiszpańscy kibice uderzają w Szczęsnego. Żelazny: To internetowe trolle
Marcus Rashford szukał nowego klubu
Ruben Amorim po dołączeniu do Manchesteru United odstawił angielskiego napastnika na boczny tor. Tę decyzję tłumaczył tym, iż nie trenował zgodnie z jego oczekiwaniami. Na łamach Sky Sports szkoleniowiec pokusił się o dość mocne stwierdzenie. "Widać, iż trochę brakuje nam szybkości na ławce. Ale wolałbym wziąć Vitala (trenera bramkarzy - przyp. red.) niż zawodnika, który nie daje 100 proc. każdego dnia" - mówił po odesłaniu na trybuny Rashforda szósty raz z rzędu.
W związku z tym głośno mówiło się o transferze tego zawodnika. Pojawiały się informacje nt. zainteresowania AC Milan czy FC Barcelony. Ci pierwsi postawili jednak na jego rodaka - Kyle'a Walkera. Jak relacjonuje kataloński "Sport", Blaugrana do końca walczyła o tego zawodnika. "Napastnik był skłonny poczekać na Barcelonę, mając nadzieję, iż uda się przeprowadzić korzystną dla obu stron operację. Jednak trudna rzeczywistość ekonomiczna zespołu Barcy uniemożliwiła zmaterializowanie się transferu" - czytamy na łamach dziennika.
Zdaniem dziennikarzy potencjalny transfer miał oznaczać, iż Duma Katalonii weźmie na siebie co najmniej 70 procent pensji zawodnika, co było zaporową kwotą dla drużyny, która pozostaje ograniczona finansowym fair play, mimo iż wróciła do zasady 1-1. W związku z tym, by ta transakcja miała rację bytu, klub musiałby się pozbyć takich zawodników jak Ansu Fati czy Andreas Christensen, co się jednak nie stało.
Anglik zlekceważył FC Barcelonę?
Sytuację wykorzystała Aston Villa, która ostatecznie wypożyczyła zawodnika w przedostatnim dniu okienka transferowego. Dziennikarze "Sportu" zwrócili uwagę na słowa Marcusa Rashforda po dołączeniu do zespołu z Birmingham. Katalończycy są zaskoczeni podtekstem jego wypowiedzi, co zostało zinterpretowane jako "zniewagę" FC Barcelony. "Marcus Rashford lekceważy Barcelonę" - tak Katalończycy zatytułowali swój artykuł na jego temat.
Zobacz też: Kolejny wielki transfer Manchesteru City! Barcelona już zaciera ręce
– Chcę podziękować Manchesterowi United i Aston Villi za umożliwienie tego wypożyczenia. Miałem to szczęście, iż kilka klubów się mną zainteresowało, ale ten wybór był łatwy. Bardzo podziwiam sposób, w jaki Aston Villa gra w tym sezonie i ambicje trenera - powiedział, cytowany przez sport.es.
"Rashford pominął fakt, iż czekał do końca zimowego okienka na ruchy ze strony zarządu Barcy" - podkreślili niezadowoleni dziennikarze.