Lech Poznań i Legia Warszawa zaczęły już rywalizację w europejskich pucharach. Na swój start czekają jeszcze Jagiellonia Białystok i Raków Częstochowa. Oba zespoły znają już swoich rywali. Jagiellonia zagra w Serbii z FK Novi Pazar, natomiast Raków ze słowackim MSK Żilina.
REKLAMA
Zobacz wideo To dlatego Świątek wygrała Wimbledon! Spełniła marzenie, o którym nam opowiadała
Marek Papszun wywołał burzę. "Trudno go lubić"
o ile Raków przejdzie słowackich rywali to w następnej rundzie zagra z białoruskim Torpedo Żodzino lub izraelskim Maccabi Hajfa. Z racji sytuacji politycznej oba te zespoły swoje mecze domowe rozgrywają na Węgrzech. Ktoś mógłby pomyśleć, iż to nie najgorsza wiadomość dla Rakowa, bo na Węgry z południowej Polski bardzo daleko nie jest. Ale Marek Papszun widzi to inaczej.
- Obie drużyny grają na Węgrzech. To jest daleko. Autokarem to nie jest wcale wyśniona podróż. To jest prawie 700 kilometrów. Najbliższe lotnisko jest 2h drogi. To tylko się tak wydaje, iż to losowanie z punktu widzenia logistyki było dobre - powiedział trener Rakowa na konferencji prasowej przed meczem z Żiliną (cytat za TVP Sport).
Ta wypowiedź spotkała się ze sporą krytyką kibiców i dziennikarzy. Oskar Mochnik zwrócił uwagę, iż Jagiellonia Białystok musiała odbyć około ośmiogodzinną podróż z dwiema przesiadkami, żeby dostać się do miasta Novi Pazar. "Pół dnia w podróży do Serbii. Niestety takie są uroki grania w eliminacjach do europejskich pucharów, Panie Marku" - podsumował.
"A w Jagiellonii chyba jakoś nie narzekają, jak muszą bodaj 4h z Belgradu do Nowego Pazaru przejechać autokarem" - dodał Aleksander Bernard ze Sport.pl.
"Mało tego. Przejeżdżając przez Czechy/Słowację trzeba wykupić winietę autostradową" - zakpił Marcin Gazda z Eleven.
"Wiadomo, iż lepsze losowanie byłoby jakby pas startowy lotniska był na dachu stadionu przeciwnika" - wtórował Jakub Cimoszko z WP Sportowe Fakty.
"Naprawdę trudno jest lubić Marka Papszuna" - podsumował Przemysław Kasiura.
"Jak dobrze, iż nie jest selekcjonerem. W wymówkach gorszy od hybrydy Michniewicz/Papszun. Mecz u siebie pewnie też niekorzystny z punktu widzenia logistyki, przecież nie wszyscy piłkarze mogą mieć prawo jazdy, a czasem w tramwaju trzeba ustąpić miejsca starszym" - napisał Rafał Górski z Gazety Wyborczej.
Jagiellonia i Raków swoją przygodę w europejskich pucharach rozpoczną już w czwartek 24 lipca. Relacje na żywo z meczów w Sport.pl i aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.