"To, co robi sędzia w Krakowie, to choćby nie wiem, jak to nazwać" - napisał Zbigniew Boniek o pracy sędziego Marcina Szczerbowicza w meczu Puszczy Niepołomice z Widzewem Łódź (2:0). Arbiter podjął dwie decyzje, które miały wpływ na przebieg meczu - jedna to podyktowanie rzutu karnego dla gospodarzy, a druga to pokazanie drugiej żółtej kartki Mateuszowi Żyro w 69. minucie spotkania.
REKLAMA
Zobacz wideo Żelazny: Gdyby Zieliński zrobił selfie z Ronaldo w Neapolu, to kibice dostaliby pianę na pysku
Ekspert Canal+ Sport przeanalizował decyzje sędziego w meczu Puszcza Niepołomice - Widzew Łódź
To właśnie Żyro sprokurował rzut karny w końcówce pierwszej połowy, chociaż sam zaznaczał, iż nie zgadza się z tą decyzją. - Jestem bardzo zdenerwowany. Z mojej perspektywy nie wiem, jak inaczej mam atakować piłkę. Nie wiem, na palcach, mam zapytać sędziego? Atakowałem piłkę i, broń Boże, nie chciałem zrobić krzywdy przeciwnikowi. Jesteśmy w polu karnym, gramy o punkty, o pieniądze. Nie będę dyskutował z sędzią. Każdy to widział i może ocenić - powiedział Żyro w przerwie meczu o swoim starciu z Konradem Stępniem.
- Mateusz idzie na raz, idzie plecami. Nie walczy o piłkę. Nie rozumiem jego wypowiedzi, iż on tutaj próbuje zagrać piłkę i jest to jego celem. Nie. On idzie na raz, idzie plecami, bokiem w przeciwnika. Tutaj akurat decyzja sędziego w mojej ocenie jest bardzo dobra i to jest rzut karny - tak wypowiedź piłkarza Widzewa Łódź skomentował ekspert sędziowski Adam Lyczmański w programie "Ekstraklasa po godzinach".
Następnie Lyczmański przeszedł do analizy sytuacji z 69. minuty, gdy zdaniem sędziego Żyro faulował Jakova Blagaicia, za co zobaczył drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną. Była to kontrowersyjna decyzja, którą kwestionowali także komentatorzy Canal+ Sport w trakcie meczu.
- Nie rozumiem. Nie jest to faul Mateusza, nie mówiąc o żółtej kartce. Widzew grał w osłabieniu od tego momentu i to jest na pewno błąd sędziów. Czy można odwołać się od tego napomnienia? Na pewno tak. Jest to po prostu błąd, ale jak wiemy, VAR nie może interweniować, więc nie obarczałbym tutaj winą sędziów na wozie. Natomiast konkludując, ta żółta kartka się Mateuszowi nie należała, tym bardziej druga i Widzewa grał w osłabieniu od tego momentu - podsumował ekspert.
Po tym meczu Puszcza Niepołomice ma 14 punktów i do bezpiecznego 15. miejsca traci dwa "oczka". Z kolei Widzew Łódź jest dziewiąty i ma 22 punkty na koncie.