Burza na cały kraj po meczu Realu Madryt. "To nie jest normalne"

2 tygodni temu
Real Madryt zgubił niespodziewanie punkty w wyjazdowym meczu La Ligi z Elche (2:2), dwukrotnie musiał gonić wynik. Hiszpańskie media piszą o kontrowersji przy drugim trafieniu "Królewskich", a decyzja sędziego rozwścieczyła przede wszystkim gospodarzy. Sytuację sprawdzał VAR, ale mimo to arbiter główny zaliczył trafienie madrytczyków. - To ewidentny faul, to nie jest normalne - oburzał się trener Elche.
Poziom sędziowania w Hiszpanii od dawna pozostawia wiele do życzenia, ale w ostatnich latach skandale sędziowskie stały się standardem w La Lidze. W każdy dzień meczowy mówi się o pomyłkach arbitrów, które wypaczają wyniki meczów. Hiszpańskie media żyją tym, co się działo w meczu Elche - Real Madryt. Wskazywano, iż sędzia pomógł "Los Blancos".


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki ostro o piłkarzach Legii: Na niektórych z was się nie da patrzeć


Ogromna kontrowersja w meczu Realu Madryt
To była 87 minuta, Real przegrywał w tamtym momencie 1:2. Po dośrodkowaniu gości z rzutu wolnego powstało zamieszanie w polu karnym Elche. Z półwoleja uderzył Jude Bellingham, ale jego strzał obronił Inaki Pena. Uderzenie Anglika próbował od razu dobić Vinicius, ale kopnął interweniującego Penę. Akcja toczyła się dalej. Piłkę sięgnął Kylian Mbappe i podał do Bellinghama, który trafił z najbliższej odległości. Pena nie zdołał się podnieść po starciu z Brazylijczykiem, Anglik miał zatem ułatwione zadanie.


Całą sytuacja od razu wywołała napięcie. Gracze Elche byli pewni, iż Vinicius faulował rywala. Dostawiał nogę, ale minął się z piłką, przez co trafił w twarz Inakiego Penę. Sytuację oceniał zespół VAR, ale nie wzywał Francisco José Hernándeza Maeso do monitora. Przekonał go o słuszności podjętej decyzji, iż gol dla Realu padł prawidłowo. Uznano, iż Brazylijczyk nie faulował Hiszpana. Nie przejął się tym, iż u Peni nastąpić krwotok z nosa. Ta decyzja wywołała ogromną burzę.
Wściekłości nie krył trener Elche, Eder Sarabia. - To ewidentny faul. To nie jest normalne. Po to jest VAR, by to wyjaśniać. To bardzo ewidentny faul, trafia w bramkarza, a ten choćby krwawi. To oczywiste - oburzał się na pomeczowej konferencji prasowej.


Sam Pena nie chciał wdawać się w polemikę. Zaakceptował sytuację, stwierdzając, iż to "normalna część gry". - Należy Iñakiemu oddać honor, iż powiedział, iż to normalna część gry, ale tak naprawdę nie była. To ewidentny faul. Nie jestem w ogóle zadowolony z wyniku, zwłaszcza biorąc pod uwagę decydujące momenty meczu. Denerwuje mnie marnowanie czasu w takie rzeczy, ale kiedy obejmuje się prowadzenie dwa razy, czuje się, iż były czynniki, które wpłynęły na końcowy wynik - skomentował Sarabia.


"Mundo Deportivo" także oceniło, iż Vinicius faulował Penę, a do tego są coraz większe wątpliwości co do formy Realu. "Real Madryt cały czas przegrywał z silną drużyną Elche i udało mu się wyrównać dzięki bramce zdobytej przez Bellinghama w 87. minucie po wcześniejszym faulu Viniciusa na bramkarzu Iñakim Peñi, którego sędzia nie odgwizdał po analizie VAR" - czytamy w katalońskiej gazecie.
Podobnego zdania był Eduardo Iturralde Gonzalez, były sędzia piłkarski. - To jest faul. Faul! Kopnął go w nos i doprowadził do krwawienia - ocenił krótko, cytowany przez madrycki dziennik "AS" i radiostację Cadena SER.
Zobacz też: To tam wypoczywa Iga Świątek. Kwota za noc zwala z nóg. Prawdziwe luksusy
Inaczej na sprawę patrzy Archivo VAR, czyli twitterowa wyrocznia w temacie sędziowania w Hiszpanii. "Vinicius stawia nogę na ziemi, a Iñaki Peña rzuca się, by zatrzymać piłkę i wpada na niego" - oceniono. Pojawiła się też pozytywna opinia o całokształcie pracy arbitra, iż widać było doświadczenie, a wszystkie sytuacje w polu karnym ocenił prawidłowo.


Przy pierwszej bramce Realu w 78. minucie też mieliśmy kontrowersję, choć o niej mówiło się mniej. Przy rzucie rożnym Bellingham przedłużył zagranie na dalszy słupek, a do siatki trafił z bliska Dean Huijsen. Powtórki pokazywały, iż Anglik zagrał tutaj ręką, ale VAR milczał w tej sytuacji. Uznano, iż to nie było celowe zagranie ręką, która była też naturalnie ułożona przy wyskoku do piłki.
"Real Madryt ratuje głowy kosztem nosa Iñakiego Peñi. Drużyna Xabiego Alonso nie zdołała przełamać remisu z wielkim Elche i ma tylko jeden punkt przewagi nad Barçą po kolejnym meczu pełnym kontrowersji" - opisywał kataloński "Sport".


Real zremisował 2:2 i uratował punkt w meczu wyjazdowym z beniaminkiem. To drugi z rzędu remis "Królewskich".
W tabeli La Ligi Real Madryt stracił prawie całą przewagę, jaką miał nad FC Barceloną po wygraniu El Clasico. Dziś "Los Blancos" mają tylko punkt więcej od "Blaugrany". Blisko są też trzeci Villarreal, który traci trzy punkty, a także będące na czwartym miejscu Atletico Madryt z czterema punktami straty.


Najnowszy Magazyn.Sport.pl już jest! Polscy skoczkowie zaczynają sezon olimpijski, a eksperci Sport.pl opisują różne konteksty nadchodzącej rywalizacji. Pogłębione analizy, komentarze, historie i kapitalne wywiady przeczytasz >> TU
Idź do oryginalnego materiału