Bukowiecki gwałtownie wyjaśnił sprawę w Chinach. Wystarczyły mu trzy serie

1 dzień temu
Konrad Bukowiecki jeszcze pod koniec lutego imponował formą, pchnął kulę na ponad 21 metrów. Dał sygnał, iż w mistrzostwach Europy jest w stanie po latach znów walczyć o medal. Tyle iż w Apeldoorn zawalił sprawę, nie przeszedł eliminacji. Zdecydował się jednak na start w Nankinie, w mistrzostwach świata, chciał się odegrać za tę wpadkę. A tu eliminacji nie było. I jak wyszło? Ani razu kula nie doleciała do 20. metra, wszystkie pchnięcia były niemierzone. Skończył ostatni.
Idź do oryginalnego materiału