Rok 2024 był koszmarny dla reprezentacji Polski. Choć początek miała całkiem niezły, bo zakwalifikowała się na mistrzostwa Europy, wygrywając dwustopniowe baraże, to już na samej imprezie tak dobrze nie było. Ba, Biało-Czerwoni byli pierwszą ekipą, która odpadła z turnieju w Niemczech i to już po porażkach z Holandią (1:2) i Austrią (1:3). Na pocieszenie na koniec zremisowali 1:1 z wicemistrzami świata, Francuzami. Ale to, co wydarzyło się na jesień, było wielką katastrofą.
REKLAMA
Zobacz wideo Zły stan kobiecej piłki nożnej. Żelazny: Potrzebny jest sukces
Brzęczek poruszył temat kadry Probierza. I nagle powiedział o zwolnieniu... sprzed trzech lat. "To ja miałem rację"
Polacy wypisali się z elity i spadli z Dywizji A Ligi Narodów. Pojawiło się wiele zastrzeżeń nie tylko do wyborów personalnych Michała Probierza, ale i stylu gry. Rozczarowała przede wszystkim defensywa, która okazała się być bardzo dziurawa. Dowód? W 17 meczach pod wodzą selekcjonera drużyna straciła aż 31 goli, a tylko dwukrotnie zachowała czyste konto.
Kibice oczekują, iż nasza kadra będzie traciła zdecydowanie mniej bramek. A kiedy ostatnio dobrze radziliśmy sobie w defensywie? Na przykład za czasów Jerzego Brzęczka, który został dość kontrowersyjnie zwolniony w 2021 roku. Ten poprowadził drużynę w 24 spotkaniach, stracił w nich 20 goli, ale aż dziesięć razy rywale nie byli w stanie wbić nam piłki do siatki.
- W piłce nożnej jest zawsze tak, iż docenia się po czasie - zaczął Jerzy Brzęczek w rozmowie z "Super Expressem". - Miałem świadomość, jaką pracę wykonywałem i jak to było różnie oceniane. Myślę, iż z perspektywy czasu to ja miałem rację z decyzjami, z tym wszystkim, co się działo, mając świadomość błędów, które popełniałem. Teraz też nie chodzi o to, by wbijać komuś szpilkę - zaznaczył.
Co jest głównym problemem kadry? "To nie jest takie proste"
Dziennikarz próbował dopytać, czy były selekcjoner widzi jakieś konkretne błędy popełniane przez drużynę w defensywie. Czy miałby na nie rozwiązanie? Brzęczek wybrnął jednak z tego dość dyplomatycznie.
- Za reprezentację odpowiada trener i jego sztab. Każdy ma swoją filozofię i musimy analizować, co jest dobre i co jest złe i wyciągać z tego wnioski. To jest podstawowa kwestia. Przypuszczam, iż w naszym kraju kilkanaście milionów ma swoje wnioski i przemyślenia i z boku wie najlepiej, co zrobić. A to nie jest takie proste, jak się wielu wydaje - dodał.
Ocenił też postawę kadry w tym roku. Zauważył, iż było kilka pozytywnych momentów, jak chociażby zakwalifikowanie się na Euro, ale to, co działo się później, a szczególnie na jesień, było dość szokujące. Teraz przed reprezentacją czas wzmożonej pracy. Probierz musi zrobić wszystko, by na wiosnę poprawić grę kadry. Dopiero w marcu odbędzie się kolejne zgrupowanie i wtedy powinniśmy rozpocząć zmagania w eliminacjach do mistrzostw świata 2026. Już w najbliższy piątek poznamy rywali.