Ołeksandr Usyk wygrał z Tysonem Furym w wielkim rewanżu, którego stawką były wszystkie pasy mistrzowskie wagi ciężkiej. Ukrainiec okazał się lepszy od rywala na dystansie 12 rund i wygrał z nim na punkty po jednogłośnej decyzji sędziów. Zdaniem brytyjskich mediów oznacza to nic innego, jak koniec wielkiej kariery "Króla Cyganów".
REKLAMA
Zobacz wideo Prawdziwa historia "Bestii z Hinterzarten". Odwiedziliśmy miasto Stefana Horngachera
To koniec Tysona Fury'ego! Brytyjczycy są pewni po przegranej z Ołeksandrem Usykiem
"The Sun" wprost pisze, iż porażka w wielkim rewanżu oznacza dla Tysona Fury'ego to "koniec złotej ery brytyjskich zawodników wagi ciężkiej". Usyk pokonał już Fury'ego i Joshuę, czym adekwatnie zakończył ich wielkie kariery. "Koniec Tysona Fury'ego przy najważniejszym stole bokserskim" - napisano również w dalszej części.
Oznacza to, iż "Król Cyganów" nie zawalczy już o pasy mistrzowskie, a także będzie musiał zadowolić się już tylko "ostatnią dużą wypłatą w drugiej lidze". Tę wielką gażę ma zgarnąć za starcie właśnie z Joshuą, którego stawką nie będzie już żaden pas mistrzowski, a jedynie prestiż i miano najlepszego z Brytyjczyków w wadze ciężkiej.
"To, co kiedyś miało być największą brytyjską walką wszech czasów, teraz okaże się niczym więcej, jak dojną krową dla dwóch zawodników" - napisano w dalszej części. Dodano również, iż "Król Cyganów" nie wróci już na szczyt i będzie go tam brakowało. Zwłaszcza po jego kapitalnej przeszłości - detronizacji Władimira Kliczko i trylogii z Deontayem Wilderem.
"To był makabryczny cyrk do naśladowania. Często prymitywny, ale zawsze dziwnie fascynujący" - napisano o Furym i to oczywiście prawda. 36-latek przez lata prezentował publiczności niebywały trashtalk, żartował z rywali, nigdy nie gryzł się w język. choćby do walki z Usykiem wyszedł do piosenki "All I Want For Christmas Is You" i ubrany w strój Świętego Mikołaja, co raczej nie jest typowe dla pięściarzy.
Czytaj także: Usyk i Fury zawieszeni po walce przez WBC! Sensacyjne doniesienia
"Ogień zniknął z jego pokaźnego brzucha. Co dalej z Furym? Lennox Lewis namawiał go, żeby pobił się z Joshuą na Wembley" - napisano w podsumowaniu dywagacji o "Królu Cyganów". Faktem jest jednak to, iż w pierwszym rzędzie wagi ciężkiej raczej go nie zobaczymy, a walka z Usykiem była pożegnaniem wielkiego mistrza z najważniejszą sceną.