"Tomasz Wiktorowski dołączył do sztabu Naomi Osaki" - poinformował w środę Dominik Senkowski ze Sport.pl. "Japonka to wielkie nazwisko w kobiecym tenisie, ale i spore wyzwanie stojące przed byłym trenerem Igi Świątek i Agnieszki Radwańskiej. (...) jeżeli ktoś ma sobie z tym poradzić, to Wiktorowski wydaje się jednak idealnym kandydatem" - dodał. Szkoleniowiec od paru dni znajduje się w Montrealu, gdzie tenisistka rywalizuje w zawodach WTA 1000.
REKLAMA
Zobacz wideo Krzysztof Chmielewski wicemistrzem świata w pływaniu! "Byłem podekscytowany"
Były trener Coco Gauff wydał wyrok ws. współpracy Osaki i Wiktorowskiego. Szczere słowa
Osaka od samego początku turnieju spisuje się znakomicie. Udowodniła to również w niedzielnym spotkaniu IV rundy, w którym rozbiła Anastasiję Sevastovą 6:1, 6:0. Były szkoleniowiec m.in. Coco Gauff Brad Gilbert pochwalił Osakę za świetną formę i niespodziewanie wspominał o Wiktorowskim. "Ciekawe. Osaka od jakiegoś czasu szukała najlepszej wersji siebie, teraz już z byłym trenerem Igi. Często zdarza się, iż dla takiego szkoleniowca od razu pokazujesz się z najlepszej strony" - napisał na portalu X.
Na ten moment kooperacja Wiktorowskiego z Osaką jest na próbę po tym, jak tenisistka rozstała się z Patrickiem Mouratoglou. Mimo to zaznacza, iż wszystko układa się świetnie. - Bardzo go lubię. Wiem, iż rozegraliśmy dopiero dwa mecze, ale wydaje się bardzo zdecydowany w tym, czego chce. I myślę, iż to sprawia, iż jest to dla mnie bardzo jasne - tłumaczyła niedawno, cytowana przez "Przegląd Sportowy".
Osaka potrzebowała zaledwie 49 minut, by wyeliminować ze zmagań Sevastovą. "Po ostatniej piłce kamery pokazały Wiktorowskiego, który z miną wyrażającą uznanie bił brawo swojej zawodniczce" - relacjonował Hubert Rybkowski ze Sport.pl. Tym samym 27-latka przebiła choćby wygraną z Jeleną Ostapenką (72), którą pokonała 6:2, 6:4. Podczas zawodów zwyciężyła również z Arianą Arseneault oraz Ludmiłą Samsonową.
Osaka awansowała zatem do ćwierćfinału turnieju, w którym zmierzy się z Eliną Switoliną. Mimo iż była na to spora szansa, nie spotka się w półfinale z Igą Świątek. Nasza zawodniczka niespodziewanie poległa w nocy z niedzieli na poniedziałek z Clarą Tauson 6:7 (1), 3:6 i odpadła z rywalizacji.
"Dunka była twarda jak skała. choćby dziennikarze z jej kraju nie dawali jej szans na zwycięstwo nad - jak pisali - 'najlepszą w tej chwili tenisistką świata'" - wyjaśniał Łukasz Jachimiak ze Sport.pl. Tauson zagra zatem teraz o awans z Madison Keys.