Na kanale “MMA Rocks” został opublikowany dość długi wywiad, którego gościem był Borys Mańkowski. Były czempion KSW został zapytany m.in. o aktualne podejście do możliwie przyszłego tytułu mistrzowskiego największej federacji MMA w Polsce.
“The Tasmanian Devil” (22-10-1) dysponuje aktualnie serią dwóch porażek. Po przegranych przez decyzje z Marianem Ziółkowskim, a następnie z Danielem Torresem, przyszedł czas na kolejne starcie. W związku z tym, zawodnik “Czerwonego Smoka Poznań” zmierzy się z pogromcą Gracjana Szadzińskiego, którym jest Valeriu Mircea (27-8-1). Ich starcie już 21 stycznia na gali XTB KSW 78 w Szczecinie.
Nadmienić trzeba, iż przyjaciel Mateusza Gamrota mierzył się z przeróżnymi zawodnikami. W dorobku posiada wygrane np. z Davidem Zawadą, czy Marcinem Wrzoskiem. Przegrywał w starciach z wymagającymi oponentami, m.in. Roberto Soldiciem, Mamedem Khalidovem, czy Marcinem Heldem. Przez 3 lata królował w kategorii do 77kg, a mianowicie w latach 2014-2017.
Borys Mańkowski znów mistrzem?
Obecny numer 4 rankingu kategorii lekkiej KSW odpowiedział obszernie na temat tego, czy aby rzeczywiście na tym etapie kariery, pas mistrzowski nie jest najważniejszy.
Bardzo bym chciał. W szczególności, iż mam w domu pas 77kg. Chciałbym dołożyć do tego kolejny pas i to z innej w ogóle kategorii wagowej KSW. I to w momencie, gdy KSW wznosi się na najwyższy poziom sportowy w swoich dziejach. Kiedyś KSW było typowym show. Robiliśmy gale 4 razy w roku, wszyscy o tym gadali, wszyscy oglądali. Bomba. (…) Teraz to jest typowa liga sportowa. Gale co miesiąc, mnóstwo zawodników. Jak dla mnie, KSW idzie w taką stronę, iż za chwilę będziemy w totalnym czubie organizacji światowych. (…) Pas? Właśnie fajnie byłoby go mieć w momencie, gdy KSW jest na swoim szczytowym, sportowym poziomie. (…) Ale ja nie będę siebie oszukiwał, nie będę oszukiwał was. Nie wiem czy to kwestia wieku, tego iż posiadam rodzinę, czy jakby nie było to kilka lat byłem tym mistrzem. Tu jest wyścig szczurów i mam też swoich kumpli, którzy chcieliby. o ile miałbym sytuację, w której mam do wyboru jakąś walkę głośną, fajną, która nie jest o pas, ale z jakimś fajnym zawodnikiem, tak jak kiedyś FAME zaproponował walkę z Eddiem Alvarezem walkę w boksie. Mówię petarda, aż mi serducho zaczęło szybciej bić. Od razu to biorę, momentalnie. Nie dość, iż głośna walka, zawodnik z zajebi**ą historią to jeszcze to co jest tutaj bardzo istotne, czyli mógłbym zawalczyć o jeszcze lepszą kasę. I w tym samym momencie, powiedzmy mój kumpel Romek Szymański lub któryś z Rajewskich może się bić o pas. Wtedy kopię ich w dupę i mówię, żeby wypiepr*** po ten pas. To jest miejsce dla was. Chcę, żebyście też go mieli u siebie w chacie. Później strzelimy sobie razem fotę z pasami, a ja idę się bić np. z Eddiem. Bardziej wolałbym taki układ.
Cały wywiad poniżej:
Zobacz także:
Aspirujący do walki z najlepszymi na świecie Mateusz Gamrot chce walki z czołowym zawodnikiem wagi lekkiej UFC i jednocześnie byłym mistrzem Bellatora MMA. “Gamer” rzucił publiczne wyzwanie za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Kłopotów Dany White’a ciąg dalszy! Szef UFC naraził się kolejnej grupie zawodowej. Wysoko postawieni politycy chcą wyrzucenia szefa UFC z firmy, która jest właścicielem amerykańskiego giganta i kieruje tym biznesem.