Absencja piłkarza FC Barcelony jest głównym tematem czerwcowego zgrupowania reprezentacji Polski. Kadra Michała Probierza zagra wtedy dwa mecze. Ważniejsze jest spotkanie z Finlandią, które odbędzie się 10 czerwca w ramach eliminacji mistrzostw świata. Jednak towarzyska gra 6 czerwca z Mołdawią ma bardzo symboliczny charakter. Wtedy odbędzie się pożegnanie Kamila Grosickiego, który jest jednym z najbardziej zasłużonych reprezentantów Polski w XXI wieku.
REKLAMA
Zobacz wideo Legia bez Goncalo Feio! Kędzierski: To wyklucza, taki facet nigdy nie powinien prowadzić klubu
Borek skomentował decyzję Lewandowskiego. "Jak się robi błędy, to trzeba przemyśleć pewne sprawy"
Oczywiście mecz z Mołdawią sam w sobie nie jest istotnym spotkaniem. Ale nieobecność kapitana kadry na wydarzeniu będącym uhonorowaniem jego wieloletniego kolegi z reprezentacji, bardzo źle świadczyła o Lewandowskim. Okazało się jednak, iż 36-latek chciał zrobić Grosickiemu niespodziankę. Tak przynajmniej twierdzą niektóre media.
- Bardzo dobrze. Gdyby Roberta brakowało, taki dzień ciągnąłby się długo w pamięci Kamila - skomentował przybycie Lewandowskiego Mateusz Borek podczas audycji na żywo w Kanale Sportowym.
- Robert może się zastanowił, pomyślał, może ktoś mu doradził. Może żona powiedziała: "Weź się nie wygłupiaj, bierz samolot, poleć na kilkanaście godzin do Polski i zrób chłopakowi przyjemność, bo pewnie czuje się rozczarowany". Nie zamierzam krytykować Roberta Lewandowskiego, iż zmienił zdanie. Na tym polega dojrzałość, iż jak się robi błędy, to trzeba przemyśleć pewne sprawy - rozwinął swoją myśl komentator.
Niespodzianka czy ratowanie wizerunku?
- Rozumiem Roberta, jeżeli chodzi o jego zdrowie, formę fizyczną, ile meczów rozegrał. Chciałbym, żeby tu był, w tym meczu, ale go nie ma - mówił w rozmowie z Tomaszem Włodarczykiem Kamil Grosicki. Kiedy dziennikarz Meczyków dopytał, dlaczego Grosicki tak czuje, piłkarz w wymowny sposób zaczął na palcach liczyć do dziewięciu, unikając tym samym odpowiedzi.
W jego zachowaniu widać było spory żal, wynikający z nieobecności kapitana kadry. Jak się okazuje, Lewandowski chciał zrobić niespodziankę koledze z kadry. Przynajmniej tak twierdzi portal Meczyki i "Fakt", ale nie wszyscy dowierzają tej wersji wydarzeń.
Mecz z Mołdawią będzie dla Kamila Grosickiego spotkaniem numer 95 w reprezentacji Polski. Tylko dziesięciu piłkarzy w historii rozegrało więcej meczów z orzełkiem na piersi, w tym oczywiście Robert Lewandowski, który pod tym względem jest liderem (158 gier). Obaj mieli ogromny wkład w największym sukcesie kadry w XXI wieku, który było awans do ćwierćfinału Euro 2016.