Banik Ostrawa dwukrotnie obejmował prowadzenie w meczu z Legią, ale warszawski zespół za każdym razem zdołał wyrównać. Czesi mogli w końcówce mieć trzeciego gola, ale sędziowie zauważyli spalonego przy akcji bramkowej. To uratowało Legię.
REKLAMA
Zobacz wideo Moura Pietrzak: Globalne firmy inwestują w kobiecą piłkę, a polskie już nie
Boniek broni gwiazdę Legii. "Wsadzili go na minę"
W drugiej połowie coraz lepiej wyglądali legioniści. Przejmowali inicjatywę, narzucali tempo gry. Ale przydarzył im się jeden błąd w 65. minucie, po którym znów musieli gonić wynik. Odpowiedzialność spadła na Juergena Elitima, który stracił piłkę w środku pola. Po jego stracie Banik wyprowadził kontratak, który wykończył Michal Frydrych, były piłkarz Wisły Kraków.
Zdaniem Zbigniewa Bońka trzeba jednak obronić Kolumbijczyka, bo dostał piłkę, będąc w dość trudnej sytuacji, rywale już odcinali mu drogę, zanim dotarło do niego podanie. Nie miał miejsca, żeby rozpędzić się z piłką przy nodze, ani czasu, żeby się rozejrzeć za kolegami z zespołu. Według byłego prezesa PZPN większa odpowiedzialność za stratę gola powinna spaść na Kacpra Chodynę, który źle podał do Elitima.
- Według mnie koledzy go trochę na konia wsadzili. Dostał piłkę, będąc otoczonym przez rywali. Oczywiście, można powiedzieć, iż część winy jest jego, ale na pewno nie można nazwać tego katastrofalnym błędem, a takie stwierdzenia słyszałem. Żaden rozważny kolega nie podałby mu tak ryzykownej piłki, w tak niebezpiecznym dla bramki rejonie, nie wpakowałby go na taką minę - stwierdził Boniek w rozmowie z Polsatem Sport.
Zobacz też: Tak potraktowali Polaków. Skandaliczne zachowanie Czechów
Legia będzie w rewanżu gospodarzem, a wynik nikomu nie daje żadnej przewagi. Jednak jeżeli legioniści chcą awansować do trzeciej rundy, to muszą być bardziej uważni w defensywie.
- Przede wszystkim legioniści muszą popełniać mniej błędów. Po nich padła druga bramka dla Banika i ta na 3:2, unieważniona z powodu spalonego. Mając dwóch środkowych obrońców jak Kapuadi, Ziółkowski, którym pomaga Augustyniak, nie można pozwolić przeciwnikowi na główkowanie z takiego bliska. Oczywiście, spalony był dwudziestocentymetrowy, ale nikt tego nie kalkulował, iż Frydrych znajdzie się minimalnie za linią ofsajdu. Takich bramek należy unikać - ocenił Boniek.
W ten weekend Legia rozegra swój pierwszy mecz w Ekstraklasie, zmierzy się na wyjeździe z Koroną Kielce. Rewanż z Banikiem odbędzie się w czwartek, 31 lipca, o godzinie 21:00.