Boniek wyśmiał Casha. "To świadczy o jego nie najwyższej inteligencji"

2 godzin temu
Zdjęcie: AG / https://www.youtube.com/watch?v=qBizA6ZYlbE


- Co to Ekstraklasa? - tak na pytanie o najwyższą polską ligę odpowiedział Matty Cash. Reprezentant Polski błysnął wyjątkową ignorancją i raczej nie poprawił swojej sytuacji w kontekście powołań. - To świadczy o jego nie najwyższej inteligencji - skomentował wpadkę Zbigniew Boniek, który swego czasu nie chciał dopuścić go do kadry. Teraz dał odpowiedź czemu.
Matty Cash od 12 listopada 2021 r. występuje w piłkarskiej reprezentacji Polski. Ostatnio jednak trener Michał Probierz nie widzi dla niego miejsca. Piłkarza Aston Villi na zgrupowaniu nie było od marca. On sam daje jasne sygnały, iż chciałby wrócić. Ostatnio jednak, zamiast zrobić krok w tym kierunku, mocno sobie zaszkodził. Wszystko przez kuriozalną wpadkę w wywiadzie dla TVP Sport.

REKLAMA







Zobacz wideo Rafał Sobański komentuje porażkę z Warszawą. "Szanse były, ale ich nie wykorzystywaliśmy"



Boniek usłyszał wywiad z Cashem. Potężna szydera. "Ja bym mógł mu pożyczyć te 100-150 euro"
- Czy zdarza ci się oglądać Ekstraklasę i kto jest jej liderem? - zapytał w pewnym momencie dziennikarz. - Co to Ekstraklasa? - zareagował Cash. Wtedy wytłumaczono mu, iż tak nazywa się najwyższy poziom piłkarskich rozgrywek w Polsce. - Nie mam pojęcia, co to jest. Nie oglądam zbyt wiele polskiej telewizji - stwierdził piłkarz, co wywołało w kraju dość spory niesmak.


O sytuację na kanale Prawda Futbolu pytany był Zbigniew Boniek, który zasłynął jako jeden z największych przeciwników Casha w reprezentacji. Jako prezes PZPN skutecznie go do niej nie dopuszczał. - Ten zawodnik to się czasem tak wystawia. Te jego stwierdzenia to raczej świadczą o jego nie najwyższej inteligencji. No bo zawodnik, który gra w reprezentacji Polski nie wie, co to jest Ekstraklasa? Jak nie ma, to ja bym mógł mu pożyczyć te 100-150 euro, wykupi sobie Canal+ czy coś takiego i sobie obejrzy - śmiał się.
Boniek nie miał litości dla Casha. Mocne słowa. "Nikt mnie nie przekona..."
Cash w kadrze pojawił się, dopiero gdy stanowisko prezesa PZPN objął Cezary Kulesza. Argumentem powstrzymującym Bońka było to, iż prawy obrońca nie zna języka polskiego. Teraz poszedł o krok dalej. - Nikt mnie nie przekona, iż on się może czuć w środku Polakiem. Natomiast to, iż on chciał grać dla reprezentacji Polski, chciał mieć polski paszport, to wynikało z tego, co się wiązało z Brexitem. No bo lepiej mieć paszport europejski, bo to daje ci swobodne poruszenie po całej Europie, możesz grać we wszystkich krajach europejskich. Bo te przepisy są u nas bardzo liberalne, ale w innych krajach zawodnik spoza unii wcale nie ma tak łatwo, żeby trafić do klubów z lig TOP 5 - tłumaczył Boniek.


Jego zdaniem przez ten czas Cash nie zrobił prawie nic w kierunku identyfikowania się z Polską. - Najlepiej to o nim nie świadczy. Jednej rzeczy tylko się nauczył, iż jak na boisku czasem coś tam sknoci, to wzywa naszą patronkę piłkarzy, prawda? Tak: "O k****" - żartował.
Idź do oryginalnego materiału