Boniek wydał wyrok. Tyle Papszun będzie pracować w Legii Warszawa

2 godzin temu
Marek Papszun niedawno został ogłoszony nowym trenerem Legii Warszawa. Głos nt. tej decyzji zabrał Zbigniew Boniek, który wywróżył mu, ile wytrzyma przy ul. łazienkowskiej. - Papszun jest trenerem innym niż wszyscy pozostali - zaznaczył.
Legia Warszawa i Marek Papszun w końcu się doczekali oraz dopięli swego. Szkoleniowiec od jakiegoś czasu informował, iż chce odejść z Rakowa Częstochowa, ale klub nie kwapił się, by puścić go do rywala. Ostatecznie 19. grudnia tak też się stało. "Marek Papszun od dnia 19 grudnia obejmuje funkcję trenera pierwszej drużyny Legii Warszawa. Umowa będzie obowiązywać do końca sezonu rozgrywkowego 2027/28. W najbliższych dniach Marek Papszun skompletuje i przedstawi sztab szkoleniowy. Treningi z pierwszym zespołem rozpoczną się 5 stycznia, a 10 stycznia drużyna wyjedzie do andaluzyjskiej miejscowości Mijas na obóz przygotowawczy przed rundą wiosenną" - poinformowała Legia Warszawa w komunikacie.


REKLAMA


Zobacz wideo Były piłkarz Legii o Papszunie: Moim zdaniem zrobi to jak w Rakowie


Zbigniew Boniek wieszczy, jaka przyszłość czeka Marka Papszuna
Marek Papszun przejął schedę po Inakim Astizie, który był tymczasowym szkoleniowcem po zwolnieniu Edwarda Iordanescu. W ostatnich latach Wojskowi zmieniali trenerów jak rękawiczki. Przed Edwardem Iordanescu szkoleniowcem Wojskowych był Goncalo Feio, który spędził na tym stanowisku 446 dni. Portugalczyk zastąpił Kostę Runjaicia, który aktualnie prowadzi grającą w Serie A Parmę. Niemiec trafił do Legii w lipcu 2022 roku i odszedł w kwietniu 2024 roku (648 dni).


Lepszy wynik zanotował dziesięć lat temu Henning Berg, który 19 grudnia 2013 roku objął Legię, a z posadą się pożegnał 4 października 2015 roku, co daje 654 dni i 97 poprowadzonych meczów.
Marek Papszun podpisał umowę do 30 czerwca 2028 roku. Czy jest on w stanie powtórzyć wynik Runjaicia czy Berga, czy może skończy na 122 dniach jak Edward Iordanescu? Zdaniem Zbigniewa Bońka szkoleniowiec "będzie długo w Legii" - powiedział na kanale "Prawda Futbolu" Romana Kołtonia.
Zobacz też: Mieli być potęgą na mapie Polski. "Oczy krwawią"


- Papszun jest trenerem innym niż wszyscy pozostali. Jakbyś wsadził ich do jednego worka, to są inni od Papszuna. Jak zwolnisz Papszuna, to jest autodemonstracja, iż już niczego innego w tej piłce nie wymyślisz, iż nie ma innej koncepcji. Że to, co wydawało się marzeniem, okazało się niewypałem. Czyli pozycja Papszuna będzie mocna i nikt nie będzie chciał go ruszyć - dodał.


- W historii Legii zwalniano trenerów po siedmiu, ośmiu, 10 czy 15 meczach. Jakby to samo zrobiono z Papszunem, to znaczy, iż to jest odbijanie od ściany do ściany - zakończył.
Idź do oryginalnego materiału