REKLAMA
Zobacz wideo
Reprezentacja z Lewandowskim na czele w komplecie przed Nową Zelandią i Litwą
Boniek: "Za Polonią ciąży to, co się stało w zeszłym roku"W kolejnych latach organizacja i struktury klubu uległy poprawie na tyle, iż ten ma plany, by ponownie jeździć w najlepszej lidze świata. Przez dwa ostatnie sezony był już blisko celu. W 2025 roku w finale Metalkas 2. Ekstraligi musiał jednak uznać wyższość bardzo mocnej Unii Leszno. Z kolei w barażach lepsza okazała się drużyna Gezet Stali Gorzów (96:84 w dwumeczu).- Baraże są nierównomierne. Wiadomo, iż drużyna z PGE Ekstraligi ma inny budżet i zawodników. To tak samo, jakby grać baraż pomiędzy trzecim od końca zespołem z PKO Ekstraklasy a trzecią ekipą z Betclic I ligi - powiedział Boniek w rozmowie z WP SportoweFakty.W Bydgoszczy jeszcze bardziej bolesne było zakończenie sezonu 2024. Wówczas to Polonia była faworytem finałowego dwumeczu z Innpro ROW-em Rybnik. Ale na Górnym Śląsku poniosła porażkę 40:50, a u siebie wygrała 49:41, więc tylko dwa punkty zabrały jej awans do żużlowej elity.- Za Polonią ciąży to, co się stało w zeszłym roku. Brak awansu w okresie 2024 trzeba zrzucić na pewną nonszalancję, pewność siebie i przekonania, iż w Rybniku jakoś sobie poradzimy, a w Bydgoszczy to ich na pewno pokonamy. Polonia pewnie zwyciężyła w fazie zasadniczej w Rybniku i była przekonana, iż sobie tam poradzi - powiedział Boniek.
Boniek: "Jak za rok nie awansujemy, to z taczką przyjadę"W sezonie 2026 Polonia ponownie będzie jednym z głównych kandydatów do awansu na najwyższy szczebel rozgrywek żużlowych w Polsce. Klub wzmocni Wiktor Przyjemski, najlepszy polski junior i wychowanek Bydgoszczy, który jednak ostatnie dwa lata spędził w barwach Motoru Lublin. Dodatkowo do zespołu wprowadzony został Maksymilian Pawełczak, 16-letni talent, który w barażach z Gorzowem pokazał ogromny potencjał i zdobył u siebie 10 punktów.Boniek:- Wiktor Przyjemski i Maksymilian Pawełczak, jeżeli będą w formie, skoncentrowani i posiadali szybkie motocykle, to w dwójkę w każdym meczu są w stanie zdobywać 15-20 punktów. W teorii Polonia będzie zdecydowanym faworytem. Natomiast taka rola nie jest łatwa, ponieważ można się zachłysnąć czy być przekonanym, iż jest się lepszym od innych, a nikt ci nic nie podaruje. W następnym roku będzie ostatnia szansa. Nie można co roku walczyć o awans. Później zawsze zdarzy się jakiś kryzys.Były szef PZPN przypomniał też swoją rozmowę z Jerzym Kanclerzem, prezesem klubu z Bydgoszczy.- Jesteśmy z Jurkiem dobrymi kolegami. Widziałem go w sobotę i zażartowałem: "Jurek, jak za rok nie awansujemy, to z taczką przyjadę. Rób, co chcesz, ale Polonia ma to zrobić". Przy tej publiczności, historii, inwestycjach, planach przebudowy stadionu i tak dalej, mając Pawełczaka i Przyjemskiego, nie można nie awansować. Tylko jest jedna zasada. Trzeba mieć ciągle żołądek przyklejony do pleców i być głodnym sukcesów. Nie może być przekonania, iż jesteśmy najlepsi, bo to nic nie pomaga. Musi się być skoncentrowanym - powiedział Boniek.