- Żeby zamknąć ten temat komentarz do mojej sytuacji. Legia chce mnie jako trenera, ja chcę być trenerem Legii. To tyle, jeżeli chodzi o komentarz do tej sprawy. Mam nadzieję, iż dojdziemy do porozumienia i tak się stanie i nie będę musiał tego więcej komentować - powiedział na konferencji prasowej przed meczem z Rapidem Marek Papszun. Trudno o bardziej konkretną deklarację. Odejście szkoleniowca wydaje się przesądzone, ale trwa przeciąganie liny. "Chcieć to połowa sukcesu. Niewystarczająca" - zripostował na Twitterze właściciel Rakowa.
REKLAMA
Zobacz wideo PGE Projekt Warszawa po pięciosetowym boju pokonał Indykpol AZS Olsztyn. Jakub Kochanowski wybrany MVP
Boniek mówi, co zrobiłby z Papszunem, gdyby ten pracował w Widzewie
Nie jest to najnormalniejsza sytuacja. A przecież to wszystko dzieje się tuż przed meczami Rakowa i Legii w europejskich pucharach. Dzisiejsze spotkania tych drużyn nie wzbudzają jednak takich emocji, jak historia związana z transferem szkoleniowca. Teraz zamieszanie wokół Marka Papszuna postanowił skomentować Zbigniew Boniek.
"Gdyby to się zdarzyło w naszym małym, robotniczym Widzewie, to pewnie byłoby tak. Panie Trenerze, rozumiemy i doceniamy pana zdanie i szczerość, ale dzisiaj gramy sami bez pana. Nie chcemy Trenera, ani w szatni, ani na ławce, sorry i dzięki za wszystko. Powodzenia" - napisał na Twitterze były prezes PZPN.
Raków Częstochowa podejmie dzisiaj Rapid Wiedeń - to spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:45. Niedługo po jego zakończeniu - o 21:00 - zacznie się mecz Legii Warszawa ze Spartą Praga. Zachęcamy do śledzenia tych oraz innych spotkań Ligi Konferencji na łamach Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

2 godzin temu

















