Guilherme "Bomba" Vasconcelos został znaleziony martwy we wtorek rano w Chicago. Zaledwie 24 godziny przed wiadomością o jego śmierci, Vasconcelos umieścił na Instagramie post, na którym było zdjęcie przed halą Gracie Barra Hall, gdzie trenował.
REKLAMA
Zobacz wideo "Wymarzona śmierć". Wstrząsające wyznanie zawodnika Fame: Błagałem lekarza
"Bomba" nie żyje. Miał 38 lat
Informację o jego śmierci przekazała rodzina zmarłego - m.in. wujek Walter.
"Cieszyliśmy się na waszą wizytę na Boże Narodzenie, ale niestety już się to nie wydarzy. Obudziliśmy się dziś z tą druzgocącą wiadomością. W jakich my czasach żyjemy. Modlimy się za Ciebie! Niech Bóg, który może wszystko, przyjmie Cię w swoim nieskończonym miłosierdziu i pocieszy wszystkich, którzy zawsze Ciebie i Twoją rodzinę kochali" - napisał wujek Walter.
Guilherme „Bomba" Vasconcelos w swojej karierze miał 16 walk w MMA. Potem odniósł trzy zwycięstwa i trzy porażki w organizacji Bellator MMA.
"Vasconcelos wyrobił sobie markę jako niesamowicie zaciekły zawodnik i charyzmatyczna postać w świecie MMA. Vasconcelos pozostanie w pamięci nie tylko w świecie MMA, ale także wśród przyjaciół, rodziny i fanów, którzy podziwiali go za jego siłę, poświęcenie i życzliwość" - pisze Bjjee.com.
Wzruszający wpis po jego śmierci zamieścił Cristiano Lazzarino, wieloletni szkoleniowiec Vasconcelosa.
"Spośród wszystkich uczniów, których miałem, byłeś najodważniejszy. Nieustraszony, niezwyciężony. W chwilach chaosu byłeś maszyną, ale w pozostałych chwilach byłeś bardzo miłym facetem. W tobie mieliśmy maszynę, która miała wszystko. Twój debiut MMA, zwycięstwo nad facetem, który świętował dziesięć wygranych z rzędu i miał 19 walk. To był najszczęśliwszy moment w mojej sportowej karierze. Przeszliśmy razem tak wiele podróży i walk" - napisał Lazzarini.
Głośno było też o życiu prywatnym Vasconcelosa. Był bowiem w latach 2016-2017 w związku ze znaną amerykańską piosenkarką - Demi Lovato. Była ona m.in. jurorką w programie "X Factor".