Polscy siatkarze kilka miesięcy temu wreszcie zdołali się przełamać i po wielu latach posuchy wrócili z igrzysk olimpijskich z medalami na szyjach. W poprzednich edycjach najważniejszej sportowej imprezy w kalendarzu zawsze coś stawało im na przeszkodzie. Tak było choćby w 2012 roku, gdy nasza kadra nie przeszła ćwierćfinału. Do dziś niepowodzenie siedzi w głowie Krzysztofowi Ignaczakowi, który wrócił do tych wydarzeń podczas świąt Bożego Narodzenia.