W Pucharze P0lski Widzew Łódź gra dalej, Pogoń Szczecin może oglądać dalsze rozgrywki z kanapy. Może jednak sytuacja mogła być odwrotna? Były sędzia, w tej chwili ekspert od gwizdania — Rafał Rostkowski — na łamach TVP Sport wskazał błąd arbitrów tego meczu w kluczowej sytuacji.
Zdaniem eksperta sędziowskiego Pogoń Szczecin przez przynajmniej trzydzieści minut powinna grać w przewadze jednego zawodnika. Chodzi o sytuację z 61. minuty gry, gdy po błędzie Szymona Czyża na czystą pozycję wychodził Musa Juwara. Zawodnik Portowców uprzedził Ricardo Visusa, który zatrzymał go faulem.
Puchar Polski. Poważny błąd sędziów w meczu Pogoni Szczecin z Widzewem Łódź
Sędzia Patryk Gryckiewicz początkowo zastosował w tej sytuacji przywilej korzyści, pozwalając, żeby do piłki dopadł Kamil Grosicki. Ten jednak był na spalonym, więc akcję cofnięto do rzutu wolnego za faul Visusa. Hiszpan otrzymał napomnienie, ale VAR sprawdzał, czy żółta kartka dla obrońcy Widzewa Łódź to wystarczający rezultat tej sytuacji. Ostatecznie rozstrzygnęli to sędziowie z wozu – Kornel Paszkiewicz i Adam Kupsik, którzy nie zawołali do monitora sędziego głównego.
I to, zdaniem Rafała Rostkowskiego, był ogromny błąd.
– Gdyby nie faul Visusa, Juwara mógłby przez cały czas biec za piłką, mieć ją w posiadaniu i byłby z nią znacznie bliżej bramki niż wszyscy zawodnicy Widzewa z wyjątkiem bramkarza Macieja Kikolskiego. Ba, choćby więcej, Juwara byłby nie w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem, ale byłby w sytuacji dużo lepszej. W momencie faulu Visusa na Juwarze Grosicki wprawdzie był na pozycji spalonej i nie mógł przejąć piłki zagranej wtedy przez współpartnera, ale gdyby nie ten faul Juwara mógłby biec z piłką dalej i potencjalnie mógłby ją podać Grosickiemu: na przykład w polu karnym umożliwiając mu strzał do pustej bramki – wyjaśnia Rostkowski.
– Przerwa na sprawdzenie tej sytuacji przez VAR trwała ponad trzy minuty. To świadczy o tym, iż Paszkiewicz i pomagający mu sędzia wideo Adam Kupsik starali się przeanalizować powtórki jak najlepiej. Niestety, ostatecznie Paszkiewicz nie wezwał Gryckiewicza do monitora. I to był błąd. De facto sędzia VAR kluczową dla meczu sytuację rozstrzygnął samodzielnie, uniemożliwiając sędziemu głównemu sprawdzenie, jak ta sytuacja wyglądała, i uniemożliwiając mu zmianę decyzji – dodał były sędzia.
Pogoń Szczecin powinna więc grać w przewadze, Widzew Łódź powinien stracić środkowego obrońcę. To nie sprawia, iż wynik meczu z automatu byłby odwrotny, ale na pewno otwiera drogę do dyskusji, czy Portowcy nie mogliby jeszcze odwrócić losów spotkania.
CZYTAJ WIĘCEJ O POGONI SZCZECIN NA WESZŁO:
- Haditaghi żąda reakcji PZPN i władz ligi. „Nawet usunięcie z Pucharu Polski”
- Alex Haditaghi zapowiada pozwy. „Oczyszczę klub z pasożytów”
fot. Newspix

1 godzina temu















