Będzie wielki powrót do reprezentacji Polski? Media ujawniają plan Probierza

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Fabian Bimmer


Do październikowej przerwy na mecze reprezentacji Polski pozostały niespełna trzy tygodnie. Powoli pojawia się więc coraz więcej doniesień o możliwych nieoczywistych powołaniach Michała Probierza. We wrześniu do takiego grona można było zaliczyć Mateusza Kowalczyka z GKS-u Katowice czy Bartosza Mrozka z Lecha Poznań. Tym razem selekcjoner ma zaskoczyć powołaniem zawodnika, który już w kadrze debiutował, a swego czasu było o nim bardzo głośno. O kim mowa?
Czas kontynuacji polskiej rywalizacji w Dywizji A Ligi Narodów powoli się zbliża. Za niecałe trzy tygodnie nasza kadra rozegra dwa domowe spotkania kolejno z Portugalią (czwartek, 12 września godz. 20:45) oraz Chorwacją (niedziela, 15 września godz. 20:45). Z pierwszym z tych zespołów zagramy w tym roku po raz pierwszy. Chorwaci zaś pokonali nas na początku września w Osijeku 1:0 po kapitalnym trafieniu Luki Modricia z rzutu wolnego.

REKLAMA







Zobacz wideo Mateusz Bieniek o superpucharze Polski: Jastrzębie wie, jak grać takie mecze. Dla nas to będzie pierwszy raz



Probierz szykuje kolejne zaskoczenie? Możliwy wielki powrót do reprezentacji
Michał Probierz pokazał wtedy, iż nie boi się nieoczywistych powołań. Co prawda wspomniani Kowalczyk i Mrozek nie zadebiutowali ani ze Szkocją (3:2), ani z Chorwacją, ale sam fakt ich obecności na zgrupowaniu był zaskakujący. Podobnie zresztą jak brak Kamila Grabary. Teraz pojawiły się pogłoski, iż selekcjoner znów zdecyduje się na kogoś nieoczywistego. Kogoś, kto debiutował w reprezentacji już trzy lata temu, ale od tamtej pory jego kariera nie rozwinęła się tak, jak wszyscy byśmy sobie życzyli.


Mowa o Kacprze Kozłowskim. W 2021 roku pomocnik był jeszcze piłkarzem Pogoni Szczecin, ale jego wielki talent znano już wtedy. Pokazywał go zresztą niejednokrotnie na boiskach Ekstraklasy. Fanem 18-letniego wówczas zawodnika był ówczesny selekcjoner Paulo Sousa, który dał mu zadebiutować w kadrze, a potem na mistrzostwach Europy (remis 1:1 z Hiszpanią). Polak stał się najmłodszym piłkarzem w historii mistrzostw Europy (17 lat i 246 dni), aż do bieżącego roku i debiutu Hiszpana Lamine'a Yamala (16 lat i 338 dni).








Kozłowski na sporym zakręcie. Powołanie tylko pomoże wyjść na prostą?
Choć potem Kozłowski trafił za rekordowe dla naszej ligi 11 milionów euro do angielskiego Brighton, jego kariera nie rozwinęła się zgodnie z oczekiwaniami. Nieudane wypożyczenie do Royale St-Gilloise, a potem dwa lata w Vitesse Arnhem, gdzie nie miał wybitnych liczb (5 goli i 10 asyst w 59 meczach), a pogrążony w kłopotach finansowych klub spadł z Eredivisie. Brighton postawiło na nim krzyżyk i dość sensacyjnie jednak sprzedało do tureckiego średniaka Gaziantep FK.
Nowy klub Kozłowskiego po pięciu kolejkach Super Lig ma cztery punkty na koncie i zajmuje 15. miejsce. Polak gra regularnie, ale z liczb na razie ma tylko jedną asystę (bez goli). Mimo to wedle doniesień portalu Meczyki.pl Probierz planuje przyjrzeć się Kozłowskiemu na zgrupowaniu. jeżeli zagrałby czy to z Portugalią, czy ze Szkocją, byłby to jego pierwszy występ w seniorskiej kadrze od października 2021 i wygranego 5:0 meczu z San Marino. Regularniej gra za to w reprezentacji u21, gdzie we 10 września poprowadził zespół do wygranej 3:1 nad Bułgarią (dwie asysty).
Idź do oryginalnego materiału