Bartosz Kurek ofiarą powodzi. Ich mieszkanie zalała woda. "Nas też dosięgnęła"

1 tydzień temu
Zdjęcie: instagram.com/bartkurek88


Powodzie, które nawiedziły w ostatnich dniach Polskę, nie omijają nikogo. Z Nysy ewakuowała się żona Bartosza Kurka. Na kamerach monitoringu obserwowała, jak ich mieszkanie zalewane jest przez wodę. Anna ujawniła na Instagramie, co dokładnie stało się z domem. Wystosowała także prośbę.
Od kilku dni mieszkańcy Dolnego Śląska i części południowej Polski zmagają się z intensywnymi opadami deszczu oraz niebezpiecznymi podtopieniami i powodziami. Niektóre miejscowości zostały tragicznie dotknięte żywiołem, innym udało się przetrwać dzięki zgranej współpracy służb bezpieczeństwa i straży pożarnej. Pogoda nie oszczędziła również Nysy, w której przebywała żona Bartosza Kurka. Okazało się, iż również dom sportowców mocno ucierpiał.


REKLAMA


Zobacz wideo Kurek dostał pytanie o kolejne igrzyska. Ależ niespodzianka. "Nieśmiertelni"


Ewakuacja Nysy: Anna Kurek zdążyła uciec z miasta. Ich dom również dosięgnęła wielka woda
Anna Kurek, żona kapitana polskiej drużyny siatkarskiej, jest w tej chwili zakontraktowana w klubie NTSK PANS Komunalnik Nysa. Na co dzień mieszka więc w tym regionie. W Nysie małżeństwo ma również swoją własną posiadłość, która niestety ucierpiała podczas powodzi. Siatkarka ewakuowała się z miejscowości tuż przed najgorszą falą, udając się do Warszawy, gdzie w tej chwili przebywa w szpitalu jej małżonek. Relacjonowała jednak wszystko na swoim Instagramie. Miała bowiem dostęp do kamer z mieszkania, na których na żywo oglądała co się dokładnie dzieje.


Nas też dosięgnęła woda... zalało nam garaż z siłownią, całe piętro -1. Reszta domu powinna być bezpieczna


- odpowiadała na pytania zaniepokojonych fanów. Przyznała również, iż nie było to łatwe. Powódź z pewnością wpłynęła na ich majątek. Mimo wszystko siatkarka bardziej przejmuje się losem innych poszkodowanych.


Bartosz Kurek i jego żona apelują o pomoc innym poszkodowanym. Sportowcy sobie poradzą
Ania Kurek mogła tylko bezsilnie obserwować z Warszawy to, co działo się z ich posiadłością. Przez kamery widziała, jak woda wlewa się do domu. Z fanami na Instagramie podzieliła się smutnymi emocjami.


To było przerażające oglądać na telefonie nagranie live z monitoringu, gdzie woda wdziera się do domu i to z taką prędkością i nic nie można zrobić


- wyznała siatkarka. Równocześnie jednak zaznaczyła, iż to jest nic w porównaniu z tym, jak bardzo dotknięte przez żywioł zostały inne osoby. Żona Bartosza Kurka podkreśla, iż oni doskonale sobie poradzą, ale zachęca do pomocy reszcie poszkodowanych przez powódź ludzi.


w tej chwili jedyne, co możemy to przelew na zbiórki. Ogólnie mobilizacja naszego narodu to coś pięknego. To jest mega poruszające, jak potrafimy się zjednoczyć w tak trudnym momencie. Jak chcecie pomóc, to zachęcam do udziału w zbiórkach, niekoniecznie pomoc finansowa, ale też szukajcie zbiórek organizowanych w całej Polsce


- apeluje Anna Kurek.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału