34 - tyle razy do siatki w tym sezonie trafił Robert Lewandowski. Szansę na kolejne gole kapitan reprezentacji Polski będzie miał w niedzielny wieczór. Wtedy to Barcelona w hicie 28. kolejki zmierzy się z Atletico Madryt. Nasz napastnik będzie mógł powiększyć dorobek strzelecki w La Liga, gdzie jak na razie zebrał najwięcej goli (21).
REKLAMA
Zobacz wideo Legia wciąż bez dyrektora sportowego. Żelazny: W tym klubie nic nie ma rąk i nóg
Media: Oto sukcesor Lewandowskiego. Cena zwala z nóg
W sierpniu Lewandowski będzie obchodził 37. urodziny. Czas płynie nieubłaganie. choćby jeżeli Polak przez cały czas będzie w solidnej formie, to prędzej czy później w drużynie Hansiego Flicka zawita jego następca. Media od dłuższego czasu informują o kolejnych zawodnikach, którzy mogliby "wejść w buty" byłej gwiazdy Bayernu Monachium.
Jak przekazują dziennikarze "The Athletic", w najbliższym oknie transferowym Katalończycy będą chcieli ściągnąć Alexandra Isaka. 25-letni Szwed od 2022 roku jest zawodnikiem Newcastle United. "Sroki" zapłaciły za niego aż 70 milionów euro Realowi Sociedad. W tym sezonie Isak strzelił łącznie 22 bramki w 31 meczach. Aż 19 z nich zdobył na boiskach Premier League. Do tego dołożył pięć asyst.
Według wymienionego źródła Barcelona "postrzega go jako idealnego długoterminowego zastępcę Roberta Lewandowskiego", a transfer Szweda ma być "najwyższym priorytetem". Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami Newcastle wyceniło swoją gwiazdę na kwotę... 180 milionów euro! Na platformie Transfermarkt wartość 25-latka oscyluje w granicach 75 milionów euro. Jego kontrakt wygasa 30 czerwca 2028 roku.
Nikogo nie może dziwić fakt, iż Alexandrem Isakiem nie interesuje się jedynie klub ze stolicy Katalonii. Chrapkę na ściągnięcie 50-krotnego reprezentanta Szwecji mają również m.in. Paris Saint-Germain czy Liverpool. Francuzi są gotowi zaoferować Goncalo Ramosa, Randala Kolo Muaniego i Marco Asensio w zamian za napastnika Newcastle. Zdaniem dziennikarza Sky Switzerland Sacha Tavolieriego klub rozpoczął już rozmowy z otoczeniem piłkarza.
Zobacz też: Trzy gole i arcyważne zwycięstwo w ekstraklasie! Pierwszy raz w historii
Za to "The Reds" nie wykluczają rozbicia banku, jakim niewątpliwie byłoby wpłacenie kwoty ponad stu milionów euro za Isaka. Do tej pory najdroższym transferem w historii Liverpoolu jest transakcja z udziałem Darvina Nuneza, za którego zapłacono 85 milionów euro.