FC Barcelona wróciła na tron w Hiszpanii, co stało się jasne po czwartkowym zwycięstwie 2:0 w derbach z Espanyolem (bramki Lamine'a Yamala oraz Fermina Lopeza). To kolejny sukces trenera Hansiego Flicka, który po meczu podsumowywał swój debiutancki sezon w stolicy Katalonii.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski buduje imponującą posiadłość! To tu może zamieszkać po karierze
Hansi Flick podsumował pełen sukcesów sezon FC Barcelony. Wywołał Wojciecha Szczęsnego
Na samym początku konferencji prasowej Niemiec zwrócił uwagę na to, jak wiele osób pracowało na ten sukces. - Joan (Laporta, prezes Barcelony - red.) zawsze pyta mnie o rodzinę, którą tutaj mamy. Dla mnie najważniejsze jest, aby czuć się rodziną. To naprawdę fantastyczne, każdy w klubie ma swoją rolę i świetnie sobie radzi, z pasją, nastawieniem, mentalnością. Każdy wie, jak istotny jest dla klubu i drużyny. (Zrobiliśmy - red.) wiele, aby osiągnąć nasze cele. Ci zawodnicy, ta atmosfera w szatni, nigdy wcześniej tego nie miałem. Wszyscy dbają o siebie nawzajem, naprawdę miło to widzieć - powiedział. A jako najważniejsze mecze w okresie wskazał cztery z Realem Madryt, wszystkie zwycięskie.
Potem Flick dostał pytanie o najbardziej emocjonalny moment w okresie oraz najtrudniejszą decyzję. Jak odpowiedział? - jeżeli chodzi o najtrudniejszą decyzję, to ta, gdy "Tek" (Wojciech Szczęsny - red.) został numerem jeden. To była trudne, zwłaszcza dla Inakiego Peni - oznajmił.
Po czym dodał: - Najbardziej emocjonalne i najgorsze było (odejście - red.) Charlesa (klubowego lekarza Carlosa Minarro, który nagle zmarł w trakcie sezonu - red.). On jest tam (Flick podniósł palec ku niebu - red.) i myślę, iż jest dumny z zespołu oraz wszystkiego, co widział w ostatnich miesiącach. Zawsze o nim myślimy, nie zapomnieliśmy, bo był istotną częścią naszego zespołu. Zawsze będzie miał miejsce w naszych sercach.
- Jest bardzo inteligentnym piłkarzem. Ma 17 lat i jest bardzo poukładany w wielu kwestiach. Na każdym treningu widać jego specjalne momenty, patrzysz, jak nieprawdopodobnie jest to dobre. Jednakże ma też potencjał, aby się rozwijać, musi ciężko pracować - dodał.
Hansi Flick mówi wprost: "Trochę cierpiałem"
Po spotkaniu z Espanyolem niemiecki szkoleniowiec udzielił też wywiadu stacji Movistar. Tam przyznał, iż choćby w tak udanym sezonie nie wszystko poszło po jego myśli. - W Barcelonie trzeba wygrywać tytuły, a trzy trofea to bardzo dobry wynik. Trochę cierpiałem, szczególnie po tym półfinale w Mediolanie (z Interem w Lidze Mistrzów - red.), ale teraz myślę, iż wszyscy jesteśmy szczęśliwi - przyznał.
Flick wskazał też bardzo istotny moment sezonu. - Superpuchar Hiszpanii dodał nam pewności siebie, by dalej pracować i osiągnąć nasz najlepszy poziom, jak zrobił to Frenkie de Jong czy inni, którzy bardzo się poprawili. Jestem z tego bardzo zadowolony - podkreślił.
A co do mistrzostwa, to zdradził, iż przed meczem uczulał swój zespół na ewentualną celebrację. - Mówiłem moim zawodnikom, iż wiem, jaka jest sytuacja i co się wydarzyło (dwa lata temu, gdy Barcelona zdobyła tytuł i świętowała na boisku Espanyolu, doszło do wtargnięcia kibiców i awantury na płycie - red.). Powiedziałem im, iż lepiej świętować w środku - wyjaśnił.
Zobacz też: Klasy nie kupisz. Oto co zrobił Espanyol tuż po meczu z Barceloną
Do tej pory Hansi Flick poprowadził FC Barcelonę w 58 meczach, z których 43 wygrał, siedem zremisował i osiem przegrał.