Barcelona wytypowała następcę Lewandowskiego i myśli o głośnym transferze. Transakcja może wstrząsnąć rynkiem

13 godzin temu

Władze FC Barcelony coraz uważniej analizują sytuację Roberta Lewandowskiego, którego przyszłość na Camp Nou zaczyna być coraz mniej pewna. Choć kapitan reprezentacji Polski wciąż prezentuje solidną formę – w dziewięciu meczach tego sezonu zdobył cztery bramki – to powracające problemy zdrowotne i wiek sprawiają, iż jego nazwisko coraz częściej pojawia się w kontekście możliwego odejścia po zakończeniu obecnych rozgrywek.

Robert Lewandowski w sierpniu skończył 37 lat i jest jednym z najlepiej opłacanych zawodników Blaugrany. Nowy trener Hans-Dieter Flick zna i ceni jego możliwości, ale o przedłużeniu kontraktu decydują już inne osoby. To sprawia, iż klub zaczyna rozglądać się za potencjalnym następcą Polaka. Jak informuje dziennik „Sport”, jednym z kandydatów do przejęcia roli podstawowego napastnika jest Harry Kane.

Anglik trafił do Bayernu Monachium zaledwie rok temu, ale jego nazwisko pojawia się na liście życzeń mistrzów Hiszpanii. Kane, który w tym sezonie imponuje skutecznością – 22 bramki w 15 spotkaniach – ma wpisaną w kontrakcie klauzulę odstępnego w wysokości 65 milionów euro. Jego obecna umowa z Bawarczykami obowiązuje do połowy 2027 roku, a rozmowy o jej przedłużeniu już trwają. Mimo to, jak twierdzi „Sport”, Anglik nie zamyka się na inne kierunki. Prowadził już rozmowy z klubami z Arabii Saudyjskiej, co tylko potwierdza jego otwartość na nowe wyzwania.

Dla Barcelony najważniejsze może być nie tylko przekonanie Bayernu, ale też samego piłkarza, który w tej chwili inkasuje aż 25 milionów euro brutto rocznie. Klub z Katalonii musiałby zaproponować równie atrakcyjne warunki, co w kontekście ich ograniczeń finansowych może być sporym wyzwaniem.

Wcześniej z Dumą Katalonii łączeni byli również Erling Braut Haaland, Julián Álvarez oraz Dušan Vlahović, jednak jak na razie żaden z tych transferów nie jest bliski realizacji. Kane pozostaje jednym z nielicznych napastników na świecie, który gwarantuje bramki na najwyższym poziomie – i to właśnie dlatego jego nazwisko znalazło się na celowniku Barcelony.

Idź do oryginalnego materiału