Barcelona wykluczona z Ligi Mistrzów?! Laporta ogłasza

3 godzin temu
Trwa zgromadzenie socios FC Barcelony. W trakcie spotkania Joan Laporta opowiedział o sytuacji finansowej Barcelony. Usprawiedliwiał wprowadzenie dźwigni finansowych, dzięki którym "Duma Katalonii" mogła pozwolić sobie na poważne transfery. Udało się też uniknąć gniewu UEFA. Europejska federacja piłkarska mogła niezwykle surowo ukarać klub. W grę wchodziło nawet... wykluczenie Barcy z Ligi Mistrzów!
W planie obrad zgromadzenia socios znalazło się między innymi zatwierdzenie sprawozdania finansowego Barcelony za poprzedni rok obrotowy, a także przyjęcie planowego budżetu na rok następny. Głosowania poszły po myśli Joana Laporty.


REKLAMA


Zobacz wideo Yamal chce sprzedawać autografy?! Kosecki: Dla mnie to jest straszna głupota


W wystąpieniu relacjonowanym przez Mundo Deportivo prezes Barcelony wspomniał o dźwigniach, które wspomogły mierzący się z poważnymi problemami finansowymi klub. - One posłużyły po to, by socios nie musieli sięgać do własnej kieszeni. Polegało to na czasowym odstąpieniu aktywów. Te środki później do nas wrócą. Odstąpiliśmy od 25% zysków z praw telewizyjnych w zamian za pewną kwotę pieniędzy. To nie była ich sprzedaż, a cesja na pewien okres.


- Ta operacja pozwoliła nam uratować klub i znacząco wzmocnić drużynę. Ściągnęliśmy Lewandowskiego, Raphinhię, Kounde, Ferrana... - powiedział Laporta.
Barca bez Ligi Mistrzów?
Dźwignie finansowe pomogły też uniknąć bezlitosnych kar ze strony UEFY. Możliwe było choćby wykluczenie Barcelony z Ligi Mistrzów! - Federacja chciała nas ukarać zakazem gry w przyszłej edycji Ligi Mistrzów. Barcelona nie jest spółką akcyjną i nie może podwyższać swojego kapitału. Był to jeden z argumentów, dzięki którym udało się obniżyć karę za naruszenie zasad finansowego fair play. Mieliśmy otrzymać grzywnę w wysokości 60 milionów euro, stanęło na 15 milionach. Uniknęliśmy też sankcji sportowych.
- Barcelona jest bezcenna. To uczucie, którego nikt nam nie może zabrać. Są rzeczy, które do końca nam się nie podobają, chociażby sprawa Miami. Rozegranie Superpucharu Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej przynosi nam korzyści. Podobnie, o ile chodzi o mecz w Miami. I my, i Villarreal zarobimy tam pieniądze. Interesujemy się USA. To rynek, który rośnie z powodu zbliżającego się mundialu - dodał Laporta, opowiadając o sposobach na dodatkowe wpływy.


Barcelona po meczu z Gironą objęła prowadzenie w lidze, jednak jeszcze dziś na fotel lidera może wrócić Real Madryt. W najbliższej kolejce La Ligi hegemoni hiszpańskiej piłki zmierzą się ze sobą. El Clasico odbędzie się w niedzielę 26 października o 16:15. Już teraz zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej z tego spotkania w Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału