![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27427405/13b7cb83e2d24e4b9b18c49c0e24a19f.jpg)
![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27427405/7c7b2c2f43297467eec948fdb8856dea.jpg)
Piłkarze Barcelony pokonali na wyjeździe Sevillę 4:1 w meczu 23. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy. Robert Lewandowski zdobył jedną z bramek dla gości. „Duma Katalonii” odrobiła część strat do prowadzącego duetu z Madrytu, Realu i Atletico.
W stolicy Andaluzji 13. drużyna LaLiga, Sevilla podejmowała trzecią drużynę rozgrywek, Barcelonę. W wyjściowym składzie gości wystąpili Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski, który grał do 71 minuty.
Polski napastnik (7.) praktycznie przy pierwszym kontakcie z piłką z najbliższej odległości zdobył 19. ligowego gola, wykorzystując podanie głową od Inigo Martineza. Tym samym kapitan biało-czerwonych, prowadzący wśród najlepszych strzelców, wyrównał swój dorobek z poprzedniego sezonu LaLiga. euforia kibiców „Dumy Katalonii” trwała krótko, gdyż po chwili Sevilla wyrównała, a kontrę zakończył Ruben Vargas. Tuż przed przerwą Szczęsny popisał się efektowną obroną po strzale przewrotką Dodi Lukebakio.
Po wznowieniu gry perfekcyjna wrzutka Pedriego w pole karne trafiła na głowę dopiero co wprowadzonego do gry Fermina Lopeza, który odzyskał prowadzenie dla gości. Zawodnicy Sevilli zajęci protestami za niepodyktowanie „jedenastki” ułatwili zadanie Raphinhi (54.). W efekcie Orjan Nyland po raz trzeci został pokonany.
Zwycięstwo Barcelony zostało zagrożone po brutalnym zagraniu Lopeza w nogi jednego z rywali. Mistrz olimpijski i mistrz Europy specjalnie nie protestował po ukaraniu czerwoną kartkę. Szczęsny nie narzekał na brak zajęć między słupkami. Kolejna bramka padła, ale po rzucie wolnym zdobyli ją goście, a dokładnie Eric Garcia (89.).
Barcelona zgromadziła 48 pkt i umocniła się na trzecim miejscu w tabeli. Po sobotnim remisie (1:1) stołecznych drużyn w derbach Madrytu, traci do Realu dwa, a do Atletico już tylko jedno „oczko”.
kk/PAP