Barcelona szuka następcy Lewandowskiego. W grze wielkie nazwisko

3 tygodni temu

Harry Kane zastąpił już Roberta Lewandowskiego w Bayernie Monachium, ale coraz częściej mówi się o tym, iż może również zostać następcą Polaka w Barcelonie. Nowe doniesienia w tej sprawie przedstawili dziennikarze „Mundo Deportivo”.

Fernando Polo i Sergi Sole ustalili, iż transfer środkowego napastnika będzie kluczowym celem dla działaczy Blaugrany latem przyszłego roku.

Harry Kane może zastąpić Roberta Lewandowskiego w Barcelonie

Wiąże się to oczywiście z końcem kontraktu Lewandowskiego. Wprawdzie nie pozostało przesądzone, czy kapitan reprezentacji Polski pożegna się z Blaugraną jako wolny agent po zakończeniu obecnych rozgrywek, ale choćby jeżeli jego umowa zostanie przedłużona, Katalończycy i tak będą chcieli pozyskać nową dziewiątkę.

Już w bieżącym sezonie „Lewy”, mający ostatnio sporo problemów z kontuzjami, zaczyna przecież wiele meczów jako zmiennik.

Dotychczas najwięcej mówiło się o tym, iż na Camp Nou może wylądować Julian Alvarez z Atletico Madryt. Dziennikarze „Mundo Deportivo” wskazują jednak na potencjalne trudności – długą umowę Argentyńczyka z Los Colchoneros oraz głęboką niechęć madrytczyków do rozstania ze swoim gwiazdorem. Negocjacje w sprawie transferu Alvareza byłby z pewnością skomplikowane. Tymczasem Kane ma najprawdopodobniej zawartą w kontrakcie klauzulę odejścia w wysokości 65 milionów euro. No i Anglik już pokazał w Monachium, iż potrafi zapełnić wyrwę po Lewandowskim.

– W każdym razie, Barcelona nie podjęła jeszcze żadnych wiążących decyzji. Dział finansowy klubu uważa, iż można pozyskać topowego snajpera, ale będzie to uzależnione od odejścia Lewandowskiego, biorąc pod uwagę jego wynagrodzenie – puentuje „Mundo Deportivo”.

32-letni Harry Kane w okresie 2025/26 strzelił już 26 goli w 22 występach dla Bayernu.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

  • Griezmann ma niedokończone sprawy. Chce wygrać, a później odejść
  • Szczęsny wraca na ławkę. Statystyki za nim nie przemawiają
  • Szokująca historia o „Lewym”. Poprosili go, by nie strzelał!

fot. NewsPix.pl

Idź do oryginalnego materiału