Barcelona idzie na całość. Tyle ma zarabiać Lamine Yamal

16 godzin temu
Lamine Yamal ma za sobą sezon życia. Co do tego nie ma wątpliwości, choć trzeba przypomnieć, iż to dla niego dopiero drugi rok w profesjonalnej piłce. Mimo to udowodnił, iż skala talentu, jak to powiedział Wojciech Szczęsny, jest "chora". Aby docenić piłkarza, FC Barcelona przygotowała dla niego nowy kontrakt i gigantyczną podwyżkę. Portal Barca Universal ujawnił, ile konkretnie będzie zarabiał pieniędzy. Wiemy jedno: Robert Lewandowski nie będzie zadowolony.
Lamine Yamal był w zakończonym niedawno sezonie niewiarygodny. Trudno zaprzeczyć, iż jest faworytem do sięgnięcia po Złotą Piłkę. Drybluje, strzela, asystuje - robi wszystko, na co tak naprawdę ma ochotę. Podczas półfinałowego spotkania Ligi Mistrzów z Interem niektórzy porównywali go do Leo Messiego, natomiast komentator Tomasz Ćwiąkała rzucił, iż na naszych oczach widzimy "reinkarnację Ronaldinho". I nie można się z tym nie zgodzić, gdyż momentami można było cofnąć się myślami do 2005 roku, kiedy Brazylijczyk zachwycał cały świat i w pojedynkę potrafił rozstrzygnąć losy meczów.


REKLAMA


Zobacz wideo Awantura o Wojciecha Szczęsnego! Jaki on daje przykład? "Ukarałbym go" [To jest Sport.pl]


Nowe wieści ws. kontraktu Lamine'a Yamala
Jakiś czas temu profil memorabilia1899.co informował, iż 13 lipca, czyli dokładnie w dniu 18. urodzin Lamine'a Yamala ma nastąpić uroczyste przedłużenie z nim umowy, która będzie zawierać klauzulę odejścia w wysokości miliarda euro! Helena Condis zaznaczała, iż będzie to "flagowy kontrakt". Mówiło się, iż będzie zarabiał ok. 10 mln euro za sezon. Portal Barca Universal ujawnił, iż sytuacja wygląda nieco inaczej.
Faktycznie Hiszpan będzie mógł liczyć na gigantyczną podwyżkę. Będzie zarabiał jednak "tylko" osiem mln euro netto podstawy. Oczywiście, będzie mógł również podnieść dodatkową gotówkę "z murawy". Oznacza to, iż zostaną mu wypłacone bonusy za gole, asysty, trofea indywidualne oraz drużynowe. Finalnie może zainkasować choćby 15 mln euro.


"Sport" pisze, iż "przestarzałe umowy" Lewandowskiego i Frenkiego de Jonga to sytuacje "nadzwyczajne", na które FC Barcelona nie ma dużego wpływu. Reprezentant Polski ma przed sobą prawdopodobnie ostatni sezon w barwach katalońskiego klubu, podczas gdy środkowy pomocnik negocjuje warunki przedłużenia wygasającego z końcem czerwca przyszłego roku kontraktu.
"Władze FC Barcelony uważają, iż Lamine jest przyszłością" - przekazano. Nie mają wątpliwości, iż to "bomba marketingowa", która będzie gigantycznym źródłem dochodu i ikoną dla najmłodszych. Dziennikarz Tomas Guasch również był przekonany, iż Yamal zasługuje na najwyższe zarobki, choć podkreślił, iż "tak ogromny wysiłek finansowy" mógłby ponieść za sobą bolesne "konsekwencje".


Obawia się, iż Yamal może stworzyć "kocioł płacowy", jak niegdyś Lionel Messi, gdyż "dzieciak nie gra sam". Parę lat temu po Argentyńczyku po podwyżkę przyszli Sergio Busquets oraz Jordi Alba, natomiast teraz zarabiać więcej chcieliby na pewno: Pau Cubarsi, Marc Casado czy Ferran Torres. - Sylvester Stallone będzie musiał się pojawić, by to udźwignąć - podsumował Guasch na antenie radia COPE. Yamal rozegrał w tym sezonie łącznie 55 meczów, w których strzelił 18 goli i zanotował 25 asyst.
Idź do oryginalnego materiału