

Piłkarze Barcelony pokonali przed własną publicznością Mallorcę 1:0 w 33. kolejce i zrobili kolejny krok w stronę tytułu mistrzowskiego. W bramce gospodarzy wystąpił Wojciech Szczęsny, ale w składzie zabrakło kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego.
W pierwszej połowie przytłaczająca przewaga Barcelony – m.in. 24-0 w strzałach i 78-22 w procencie posiadania piłki – nie przyniosła ani jednego gola. Świetnie w bramce Mallorki spisywał się Leo Roman. Najbliższy trafienia do siatki był Gavi, po którego uderzeniu piłka odbiła się od nogi jednego z obrońców i od słupka.
W samej końcówce tej części gry niespodziewanie do bramki Szczęsnego trafił Mateu Morey, ale gola nie uznano ze względu na nieznaczną pozycję spaloną.
Co nie udało się „Dumie Katalonii” w pierwszej połowie, spełniło się na początku drugiej. Niecałą minutę po jej rozpoczęciu z odległości kilkunastu metrów Romana pokonał Dani Olmo. Później, mimo dalszej dominacji gospodarzy, wynik już się nie zmienił.
Barcelona powiększyła dorobek do 76 punktów. Wicelider Real Madryt ma o siedem mniej. Broniący tytułu „Królewscy” w środę zmierzą się na wyjeździe z Getafe.
Katalończycy walczą jeszcze o potrójną koronę: awansowali do półfinału Ligi Mistrzów, w którym ich rywalem będzie Inter Mediolan (30 kwietnia i 6 maja), a w najbliższą sobotę zmierzy się w Sewilli z Realem Madryt w finale Pucharu Hiszpanii.
kk/PAP