Gwiazda Barcelony, Lamine Yamal, musiał zmierzyć się z kilkoma trudnymi miesiącami poza boiskiem po sensacyjnym lecie spędzonym w reprezentacji Hiszpanii.
17-latek odegrał kluczową rolę w zdobyciu przez Hiszpanię pierwszego od 2012 roku tytułu mistrzowskiego i udowodnił, iż jest największym talentem wśród nastolatków w światowej piłce nożnej.
Jego forma w barwach Barcelony nie słabnie od początku sezonu 2024/25, jednak skrzydłowy ma pewne obawy co do swoich problemów poza boiskiem.
Przed nowym sezonem jego ojciec Mounir Nasraoui został zaatakowany i pchnięty nożem w ich rodzinnej dzielnicy Rocafonda w mieście Mataro.
Lamine Yamal pochodzi z tego regionu, rozciągającego się wzdłuż północnego wybrzeża Barcelony, ale jego rodzina przeniosła się w inne miejsce po ataku na jego ojca.
Raporty z hiszpańskiego punktu sprzedaży Dziennik AS twierdzą, iż jedynym członkiem rodziny, który przez cały czas tam mieszka, jest jego babcia Fatima, która jednak planuje teraz wyjechać.
„Teraz, z powodu sytuacji z moim synem Mounirem, nie mogę jeść. Mój żołądek jest ściśnięty z powodu szoku, ze strachu” – powiedziała lokalnemu dziennikarzowi Javierowi Fuentesowi.
„Są tu ludzie, którzy nam zazdroszczą. Ale jeżeli chcą mnie zabić, to jestem tutaj”.
Fatima uważa, iż przyczyną wrogości jest lokalna frustracja spowodowana decyzją Lamine Yamal, aby reprezentować Hiszpanię, a nie Maroko, ale poparła decyzję wnuka.
„Urodził się tutaj, studiował tutaj, to dziecko nie jest z Maroka, rozumiesz mnie? Mój syn nie zmuszał go do niczego. Bardzo go kocham”
Twierdzi, iż decyzja o odejściu spowodowała u niej wielki ból emocjonalny, ale uważa, iż to adekwatna decyzja.