Aż w głowie się nie mieści, co zrobili Polacy w meczu o MŚ. Absolutna żenada

1 tydzień temu
Polscy piłkarze ręczni w eliminacjach mistrzostw świata trafili na Słowację. Są zdecydowanymi faworytami dwumeczu z rywalem, którego kilka miesięcy temu w meczu towarzyskim pokonali prawie 20 bramkami. W czwartkowym spotkaniu w Gdańsku zupełnie nie było tego widać. Drużyna Marcina Lijewskiego zaprezentowała się fatalnie i poniosła porażkę, która oddala ją od awansu na wielki turniej. W rewanżu na wyjeździe musi pokazać zupełnie inne oblicze.
Polscy piłkarze ręczni rozpoczynają walkę o przyszłoroczne mistrzostwa świata w Chorwacji, Danii i Norwegii. O tym, czy na nie pojadą, zadecyduje dwumecz ze Słowacją. Kilka miesięcy temu na towarzyskim turnieju w Granollers Polacy pokonali ich aż 38:20. Tym razem mecz był o wiele bardziej zacięty.
REKLAMA






Zobacz wideo Oto, czym po karierze zajmuje się Karol Bielecki. "Potrzebowałem sześciu lat"



Reprezentacja Polski w piłce manualnej zawiodła w eliminacjach MŚ. Bardzo wstydliwa porażka
Pierwsze spotkanie zostało rozegrane w Gdańsku. Polacy przystąpili do niego osłabieni brakiem m.in. kontuzjowanych Szymona Sićki, Michała Daszka i Michała Olejniczka. Po niemrawym początku zaczęli przeważać, ale jeszcze przed końcem pierwszej połowy stracili prowadzenie. Na przerwę schodzili przy wyniku 15:16.


W drugiej połowie drużyna Marcina Lijewskiego nie wyglądała o wiele lepiej. Brakowało skuteczności, choćby w rzutach ze skrzydeł oraz w interwencjach bramkarzy. Gdyby nie dobrze dysponowany Kamil Syprzak, Słowacy mogli zbudować sobie o wiele większą przewagę. A tak maksymalnie były to trzy bramki.
Z czasem Polacy doprowadzili do remisu, ale przeciwnicy nie odpuszczali i na kilkadziesiąt sekund przed końcem spotkania mieli o dwa gole więcej. Potem straty zmniejszył jeszcze Jakub Szyszko, ale zwycięstwo Słowaków to olbrzymia sensacja. A dla polskiej drużyny powód do niemałego wstydu.
Polska - Słowacja 28:29 (15:16)


jeżeli Polacy chcą pojechać na MŚ, w rewanżu muszą zagrać o wiele lepiej, a przede wszystkim odrobić stratę z pierwszego spotkania. Mecz, który zadecyduje o awansie na turniej, odbędzie się 12 maja o godzinie 17:30 w Topolczanach.
Idź do oryginalnego materiału