Aż się wierzyć nie chce. Na tyle zadłużony jest Manchester United

4 dni temu
Sytuacja w Manchesterze United przypomina prawdziwą stajnię Augiasza. Wyniki zespołu są dramatyczne, a na domiar złego klub opublikował na giełdzie papierów wartościowych sprawozdanie, które jest druzgocące. Okazuje się, iż zadłużenie "Czerwonych Diabłów" wynosi niemalże 1,1 miliarda funtów!
Klub niedawno chwalił się, iż ostatni rok w jego wykonaniu był rekordowy pod względem przychodów, które wyniosły 666,65 miliona funtów. Okazuje się jednak, iż nie znaczy to, iż w Manchesterze tabelki Excela świecą się tylko na zielono.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki szczerze o Urbanie: Przekroczyłem granicę, ale gwałtownie mnie sprowadził na ziemię


Ponad miliard funtów zadłużenia. Jak właściciel klubu tłumaczy taki dług?
18 września klub, który funkcjonuje na giełdzie papierów wartościowych w Nowym Jorku, udostępnił sprawozdanie finansowe za poprzedni rok rozliczeniowy. Potwierdził w nim, iż do 30 czerwca 2025 roku posiadał dług w wysokości 637 milionów funtów. "Na kwotę składają się zabezpieczone obligacje i zabezpieczona linia kredytowa, które były spuścizną po przejęciu klubu przez rodzinę Glazerów w 2005 r., a także kredyt odnawialny, który niedawno zwiększono o 50 mln funtów, dzięki czemu w razie potrzeby dostępne jest 350 mln funtów" - informuje BBC.


interesująca jest jednak część zestawienia, która obejmuje działalność klubu podczas okienka transferowego. Po 30 czerwca Manchester United wydał na transfery 167,8 mln funtów, ale 105 milionów pochodziło z kredytu. To zwiększa kwotę zadłużenia całkowitego do 742 mln funtów.


"Kwota ta wzrasta, gdy doliczymy 447 mln funtów, które United, jak twierdzi, są winni z tytułu opłat transferowych, z czego 205 mln funtów jest wymagalne do spłacenia po roku. United potwierdza również, iż klubowi należy się 102,61 mln funtów. Choć rozłożenie opłat transferowych na dłuższy okres stało się powszechną praktyką w Premier League, oznacza to, iż łącznie United jest winien 1,087 mld funtów w różnych formach" - opisuje BBC Sport.
Rządy sir Jima Ratcliffe'a w czerwonej części Manchesteru miały więc zaprowadzić porządek w klubowej kasie, ale z papierów wynika coś zupełnie odwrotnego. Jak wylicza "New York Times": "W zaledwie 19 miesięcy od przybycia Jima Ratcliffe'a wydatki na transfery wzrosły do kwoty 510,8 mln funtów. Zdecydowaną większość tej kwoty stanowiły opłaty transferowe i związane z nimi koszty związane z pozyskaniem 10 nowych twarzy: Benjamina Sesko, Bryana Mbeumo, Matheusa Cunhy, Leny'ego Yoro, Manuela Ugarte, Matthijsa de Ligta, Joshuy Zirkzee, Patricka Dorgu, Senne Lammensa i Noussaira Mazraouiego.".


- To wszystko są rzeczy z przeszłości – czy nam się to podoba, czy nie, odziedziczyliśmy je i musimy się z nimi uporać - tłumaczył zadłużenie klubu Jim Ratcliffe, w rozmowie z BBC sześć miesięcy temu.
Idź do oryginalnego materiału