Aż się wierzyć nie chce, co miał robić Sopić w Widzewie. "Wrzucił go do kosza"

4 godzin temu
Widzew Łódź zdecydował się na radykalny krok i po sześciu kolejkach pożegnał się z Żeljko Sopiciem. Teraz na jaw wychodzi, jak Chorwat traktował podopiecznych. O tym, iż słabo dogadywał się z Rafałem Gikiewiczem było już wiadomo od kilku tygodni. Ale Bartłomiej Stańdo zdradził, iż szkoleniowiec fatalnie potraktował też innego piłkarza, który jest filarem drużyny. - Wrzucił go do kosza, dosłownie - ujawnił.
- Po 2. kolejce dokonywać zmiany na pozycji bramkarza, to jest to dla mnie dziwna sytuacja. Masz cały okres przygotowawczy, masz wiele sparingów, w których Widzew prezentował się bardzo dobrze. (...) Dla mnie jest to decyzja, delikatnie rzecz ujmując, niezrozumiała. (...) Rzadko się zdarza, żeby w czasie sezonu numer "1" był degradowany do numeru "2" po dwóch spotkaniach - mówił Artur Wichniarek na Kanale Sportowym. A taką właśnie decyzję podjął Żeljko Sopić, były już trener Widzewa Łodź. Zdegradował Rafała Gikiewicza, a w jego miejsce między słupkami postawił Macieja Kikolskiego. Okazuje się jednak, iż nie tylko z golkiperem szkoleniowiec postąpił dość zaskakująco.


REKLAMA


Zobacz wideo Sensacyjny powrót do reprezentacji Polski?! Jan Urban: Nie wahałbym się


Szokujące zachowanie Żeljko Sopicia. Kapitan Widzewa "zmasakrowany"
Bartłomiej Stańdo ujawnił na kanale Sektor Widzew na YouTube kulisy zwolnienia Sopicia, a także jego zachowania w trakcie współpracy z łódzką ekipą. Okazuje się, iż był bardzo stanowczy i potrafił w ostry sposób potraktować nawet... filar zespołu i jego kapitana. Mowa o Bartłomieju Pawłowskim, który dla Widzewa rozegrał prawie 100 spotkań. Zachowanie szkoleniowca szokuje.


- W meczu z Wisłą Płock [Pawłowski, przyp. red.] został zdjęty w przerwie, a w szatni kolokwialnie mówiąc "zmasakrowany" przez trenera - zaczął Stańdo. Do czego doszło w trakcie przerwy? - Choćby sytuacja z tablicą taktyczną, na której było 11 magnesów. Sopić wziął ten odpowiadający Pawłowskiemu, popatrzył na niego i powiedział: "Szansa była, szansa poszła". I wrzucił Pawłowskiego do kosza, dosłownie - ujawnił.
- Czy wycieranie podłogi autorytetem kapitana i jednej z najważniejszych postaci tego klubu to dobry sposób na budowanie szatni? Chyba niekoniecznie, bo ta atmosfera w jej murach chyba najgorsza odkąd zajmuje się Widzewem inaczej niż kibicowsko. Nie przypominam sobie, by aż tak wielu ludzi mówiło o tym, iż jest tak słaba atmosfera. I to jest niestety przykry fakt i skutek zarządzania szatnią. Zamiast piłkarzy budować, tak naprawdę się ich gniotło - podsumował Stańdo.
Sopić zwolniony. Właściciel stracił cierpliwość
Ostatecznie Sopić pożegnał się z posadą szkoleniowca w Widzewie. - Trener nigdy nie może spać spokojnie, no, chyba iż ma super wyniki. Średnia punktów trenera Sopicia jest, jaka jest. Indywidualnie wyglądamy nieźle. Chcemy prowadzić klub racjonalnie, ale wyniki sprawiają, iż jest niespokojnie. To wszystko powoduje, iż musimy myśleć o nowym trenerze - mówił Robert Dobrzycki, właściciel Widzewa, a kilka godzin później pojawił się komunikat o zwolnieniu Chorwata.


Zobacz też: Coś pięknego dla polskich klubów! Tak wygląda ranking UEFA.


Mimo licznych wzmocnień Sopiciowi nie udało się stworzyć drużyny, która mogłaby zbliżyć się do czołówki ekstraklasy. Po sześciu meczach zajmuje dziewiątą pozycję, na co składają się dwa zwycięstwa, remis i aż trzy porażki. Teraz na stanowisku Sopicia zastąpił Patryk Czubak, który zasiadał na ławce również przed zatrudnieniem Chorwata, tymczasowo i poprowadził zespół w trzech meczach. Kolejne spotkanie Widzew zagra już w niedzielę 31 sierpnia, a rywalem będzie mistrz Polski - Lech Poznań. Starcie odbędzie się przy Bułgarskiej.


Przed Wami najnowszy Magazyn.Sport.pl! Polscy koszykarze zagrają w Katowicach o mistrzostwo Europy. Korespondenci Sport.pl czuwają, a już teraz mamy oryginalny starter pack kibica basketu. Ekskluzywne wywiady, odważne felietony i opinie przeczytasz >> TU
Idź do oryginalnego materiału