Atuty faworytów do tytułu mistrza świata. Oto przestrogi dla Polski

1 rok temu
Zdjęcie: fot. Adam Pretty/FIFA/FIFA/Getty Images


Mecz o ćwierćfinały mundialu Polski z Francją w niedzielne popołudnie to starcie Dawida z Goliatem. Niestety, nie podejrzewamy dalszych analogii poza efektownym powołaniem się na biblijny pojedynek.


1. Wybitni zastępcy. Potęga zasobów

Aż pięciu podstawowych zawodników reprezentacji Francji wypadło ze składu z powodu kontuzji. Mało kto by się po tym podniósł, bo przecież to niemal połowa drużyny.

Żadna kadra, spośród tych które przyjechały na mundial, nie jest tak osłabiona. Wypadli przecież Pogba-Kante (gdy grali razem w podstawowym składzie Francja nigdy nie przegrała!), potem Kimpembe i Nkunku (on nie jest graczem z pierwszej „11”), a jakby tego było mało, już po przybyciu do Kataru - Lucas Hernandez i Benzema.

A mimo to Trójkolorowi, broniący tytułu mistrzów świata, już po dwóch meczach grupowych awansowali do dalszej fazy rozgrywek. Pokonali Australię 4:1 i Danię 2:1. Okazało się, iż potencjał zawodników, którzy mogą zastąpić nieobecnych, jest ogromny. A można choćby zaryzykować twierdzenie, iż to nieoczekiwany atut dla selekcjonera, bowiem nie musi tłumaczyć zawodnikom, dlaczego, mimo iż są świetni, muszą usiąść na ławce. W wyniku kontuzji kolegów, dostali szansę i na pewno będą chcieli ją wykorzystać.

Rozpoczął się oficjalny trening przed jutrzejszym meczem z @equipedefrance. 🇫🇷🇵🇱 #KierunekKatar pic.twitter.com/huU9Nvr0tv

— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) December 3, 2022

2. Bez gwiazdy Benzemy są groźniejsi

Siedem lat temu Karim Benzema został usunięty z reprezentacji, gdy wyszło na jaw, iż szantażował kolegę. Miał zażądać 250 tys. euro, za co obiecywał, iż nie ujawni sekstaśm z udziałem Valbueny. To położyło się nie tylko cieniem na Benzenie, ale spowodowało także odsunięcie i złe relacje z kolegami z kadry.

Po latach powrócił jednak do reprezentacji, a jest w wyśmienitej formie. Właśnie wygrał plebiscyt Złotego Buta - czyli został uznany najlepszym zawodnikiem świata w minionym sezonie. Chcąc, nie chcąc - ale bardziej nie chcąc - trener Didier Deschamps musiał go powołać do kadr. To jednak spowodowało, iż dobrze ze sobą zgrana grupa piłkarzy poczuła pewien dyskomfort z uwagi na niechlubną przeszłość napastnika.

Na ”szczęście” w niedzielę, w dniu startu mundialu, o świcie Benzema opuścił kadrę. Wyjechał po cichu, pod osłoną nocy, nie pożegnawszy się z nikim. Podobno doznał kontuzji.

Drużyna odetchnęła. I znów jest jednością.

3. Nie ma Benzemy, nie ma sprawy

W Katarze francuski trener wymyślił, iż bez Benzemy drużyna może grać czterema zawodnikami ofensywnymi, ale z zupełnie innym podziałem obowiązków.

Griezmann w fazie ataku przejmuje rolę rozgrywającego, ale gdy drużyna nie ma piłki, cofa się głęboko, stając się de facto trzecim środkowym pomocnikiem (obok Rabiota i Tchouameniego).

Z kolei Dembele po prawej stronie, który oczywiście ma huraganowo atakować, jak to robi u boku Lewandowskiego w Barcelonie, ma też grać w defensywie.

Choć to niewątpliwie Griezmann, zawodnik Atletico jest duszą tej ekipy i regulatorem gry. Rekordowe 70 (!) kolejnych meczów w kadrze świadczy o tym, jakie Deschamps ma do niego zaufanie. – Antoine pozwala na złapanie odpowiedniej równowagi. Mógłbym go ustawić po prawej stronie ataku, ale nie byłby tam najbardziej użyteczny. Jego inteligencja polega na tym, iż potrafi grać dla innych – opowiadał na konferencjach prasowych selekcjoner.

I to jest najważniejsza zmiana we francuskim ustawieniu.

Z „Tricolores” 🇫🇷 biało-czerwoni na mundialu mierzyli się w historii tylko raz. W 1982 roku w meczu o trzecie miejsce Polacy zwyciężyli 3:2. Przeczytaj o tym spotkaniu ⤵️

— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) December 3, 2022

4. Powrót do sprawdzonego modelu

Deschamps, jak to dzisiaj jest w modzie, także eksperymentował z trójką obrońców i dwoma wahadłowymi, czyli pomocniko-obrońcami. Ale uznał krótko przed mundialem, iż po ponad roku rozmaitych eksperymentów, trzeba wrócić do sprawdzonych ustawień z czterema obrońcami.

Powód? W znacznej mierze brak przekonania, iż posiada równorzędnych wahadłowych. O ile Theo Fernandez ma znakomite statystyki (lewy wahadłowy), o tyle po prawej stronie był problem. Ani Pavard, ani Kounde nie czują się na takiej pozycji najlepiej.

Varane, wybitny obrońca, po meczu z Danią powiedział: - Jesteśmy nieprzewidywalni. Możemy grać nisko w defensywie, możemy też z wysokim pressingiem albo z kontrataku. Mamy piłkarzy o różnej charakterystyce i, co ważne, takich, którzy się uzupełniają. A w szczególności mamy ogromnie utalentowanych zawodników potrafiących zrobić różnicę po bokach.

To zła wiadomość dla Polski, iż Francja wróciła do sprawdzonego modelu, który przynosił jej tak wiele sukcesów.

5. Jeszcze nigdy nie odpadli

Francji udała się na tym mundialu sztuka nieznana od 16 lat. Tyle czasu minęło, od kiedy urzędujący mistrzowie świata gładko, bez problemów przeszli fazę grupową. Wcześniej nie udało się to ani Włochom, ani Hiszpanom, ani Niemcom.

A jeżeli głębiej spojrzymy do historii, to jeżeli Francja wychodziła już z grupy, docierała co najmniej do półfinału. A w ostatnich sześciu edycjach - aż trzy razy do finału.

Redakcja WP Sportowe Fakty


Więcej od upday:

  • Znamy pary 1/8 finału mistrzostw świata w Katarze

  • "Mordo, to była formalność" - niesamowity tatuaż z Wojciechem Szczęsnym [WIDEO]

  • Gol, który odesłał Niemców do domu

Idź do oryginalnego materiału