Asseco Resovia Rzeszów zajmuje dopiero ósme miejsce w tabeli PlusLigi. Zdecydowanie lepiej radzi sobie w Pucharze CEV. Tam odniosła dwa zwycięstwa. Dwukrotnie pokonała Orion Stars, nie tracąc przy tym ani seta i awansowała do 1/8 finału. Na tym etapie rywalizacji na polską drużynę czekało kolejne wyzwanie -wicemistrz Czech VK Lvi Praha.
REKLAMA
Zobacz wideo Jastrzębie pokonało Lublin. Tomasz Fornal: To jest tylko jedna z wielu kolejek
Asseco Resovia Rzeszów nie dała szans rywalom. Pierwszy set to była pełna dominacja
Od początku spotkania to ekipa z Rzeszowa nadawała tempo rywalizacji. gwałtownie zbudowała sobie bezpieczną przewagę. Oscylowała ona w granicach siedmiu punktów. Szczególnie silny był Stephen Boyer, z którego atakami czeska drużyna miała spore problemy. Polski zespół ani na chwilę się nie zatrzymał i nie pozwolił rywalom zredukować dystansu. Ba, cały czas go powiększał. I ostatecznie pierwszy set zakończył się wynikiem 25:14.
Druga partia była zdecydowanie bardziej wyrównana. Walka toczyła się adekwatnie punkt za punkt. W połowie rywalizacji znów jednak kontrolę nad spotkaniem zaczęli przejmować rzeszowianie. Od stanu 15:14 zdobyli aż pięć punktów z rzędu. Dzięki temu stworzyli sobie bezpieczną przewagę i znów jej nie oddali. Ostatecznie tę odsłonę wygrali do 18.
Rollercoaster w trzecim secie. Resovia utrzymała nerwy na wodzy. Jest zwycięstwo!
A co wydarzyło się w trzeciej partii? Ta była prawdziwym rollercoasterem. Zaczęła się od mocnego ciosu Asseco. Prowadziła już 7:2 i nagle... coś stanęło w jej grze. Chwilę później było 10:10 i rywalizacja znów toczyła się punkt za punkt. I to praktycznie do samego końca. Nieco większą inicjatywę mimo wszystko wykazywała Resovia i to rywale musieli gonić wynik. Tego zrobić im się nie udało. Polska ekipa wygrała 25:23 i w całym meczu 3:0. Najwięcej punktów zdobył Bartosz Bednorz - 14.
Asseco Resovia Rzeszów jest już więc o krok od awansu do kolejnej rundy. Cel jest jeden - wygrać spotkanie rewanżowe. To odbędzie się na terenie rywala. Zaplanowano je na 18 grudnia na godzinę 18:00. Wcześniej rzeszowska drużyna rozegra dwa mecze w lidze. Najpierw zmierzy się z MKS-em Będzin, a potem ze Stalą Nysa.