Anna Lewandowska jest bardzo aktywna na wielu polach. Zupełnie oderwać jej od obowiązków nie był w stanie choćby huragan Dana, który nawiedził Hiszpanię. "Jej życie się nie zmieniło. Mimo problemów z wodą w domu Anna Lewandowska nie zrezygnowała z treningów i po udostępnieniu zdjęć zniszczeń pokazała, jak ćwiczy na siłowni" - pisała tamtejsza prasa. Teraz żona Roberta Lewandowskiego mierzy się z kolejnymi trudnościami.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki o tarciach na linii Poznań - Legia: Kibice rzucali kamieniami, butelkami i pluli na nas
Anna Lewandowska trafiła do szpitala. "Czas na regenerację"
Pod koniec października trenerka poinformowała o problemach zdrowotnych. "Niestety okazuje się, iż mam zerwane więzadło w nadgarstku, pękniętą chrząstkę oraz dużą torbiel" - ogłosiła w sieci. "Chyba na razie muszę odłożyć plany na bok. Co mnie nie zabije... to mnie... wzmocni" - dodała. Od tamtego czasu sprawa się rozwinęła.
O wszystkim Lewandowska poinformowała we wtorkowym wpisie na Instagramie: "Po rekonstrukcji więzadeł nadgarstka czas na regenerację. Choć na moment muszę odpuścić własne treningi, to nie zwalniam tempa i w tym czasie chce przygotować dla Was nowe plany treningowe i zebrać inspiracje na kolejne projekty". Do opisu załączyła zdjęcie ze szpitalnego łóżka, na którym widać ją z opatrunkiem na ręce.
Marina Łuczenko-Szczęsna zareagowała na wieści od Anny Lewandowskiej. Dwa słowa
I dodała: "Wyzwania nas wzmacniają, a ja wrócę jeszcze silniejsza. Widzimy się niedługo z powrotem na macie!". A w komentarzach posypały się wyrazy wsparcia. "Zdrówka Ania" - napisała Marina Łuczenko-Szczęsna, żona Wojciecha Szczęsnego.
Mimo kontuzji Anna Lewandowska z pewnością nie będzie tracić czasu. W listopadzie otworzyła Edan Studios, czyli studio będące dla niej czymś więcej niż przestrzenią treningową. W tym miejscu chce łączyć "wszystkie swoje pasje: fitness, pilates, taniec i zdrowy styl życia". Poza tym poświęca czas rodzinie, a także na spotkania, również pozabiznesowe.