Andrzej Janisz w pięknych słowach o Różalu: „Kojarzy mi się z pomocą, zawsze z dobrocią” [VIDEO]

mymma.pl 12 godzin temu
Zdjęcie: andrzej janisz marcin różalski książka różal instrukcja samodestrukcji


Andrzej Janisz opowiedział historię dotyczącą Marcina Różalskiego. Dziennikarz przytoczył to co działo się wiele lat temu w Płocku i jak Różal pomagał niepełnosprawnym.

Wraz z premierą książki „Różal Instrukcja Samodestrukcji”, ukazała się również seria wywiadów, w której znani ludzie związani z branżą sportów walki wypowiadają się na temat Marcina Różalskiego. Dziś pojawił się wywiad, w którym historię na temat Różala przytoczył weteran polskiej sceny dziennikarstwa Andrzej Janisz.

„Różal Instrukcja Samodestrukcji” to książka, której prawdziwy fan sportów walki po prostu nie może przegapić. Dzięki tej wspaniałej książce kibice mają okazję by bliżej poznać historię byłego mistrza KSW. Marcin Różalski poruszył w książce wiele interesujących tematów, takich jak zakulisowa awantura z Pudzianem czy fatalne zachowanie Popka podczas pobytu w Różalandzie.

Cena wynosi 64,99 zł, a kupując książkę wspierasz Fundację Pomagaj Pomagać. Część zysków zostanie przeznaczona na Różaland, czyli wspaniałe miejsce, gdzie od lat drugie życie dostają zwierzęta skazane przez innych na cierpienie. „Różal Instrukcja Samodestrukcji” kupisz wyłącznie na stronie ksiazkarozala.pl.

Andrzej Janisz o dobrym sercu Różala

Andrzej Janisz przez wiele lat komentował gale federacji KSW. Znany dziennikarz oczywiście miał przez to okazję do poznania kilku historii związanych z Marcinem Różalskim.

Andrzej Janisz przytoczył kilka podkreślając dobre serce Różala. Doświadczony dziennikarz zaznaczył, iż na zawsze zapamięta Różalskiego jako człowieka, który niesie pomoc innym.

– On był inny. Była w nim pewnego rodzaju wrażliwość. Z jednej strony sprawiał wrażenie człowieka, którego zupełnie nic nie obchodzi, który ma na wszystko wywalone. Tą walką też się średnio interesuje, bo wchodzi tylko zarobić pieniądze. Później od ludzi z Płocka słyszałem, iż razem ze swoją grupą treningową oni wymyślili, żeby pomóc ludziom niepełnosprawnym. Formę wybrali szczególną. W tamtych czasach nagminne było to, iż ludzie parkowali na miejscach dla niepełnosprawnych. Oni wymyślili, iż zaklejali przednie szyby plakatem z napisem: „Co byś czuł, gdybyś nie mógł chodzić, a nie mógłbyś znaleźć swojego miejsca”.

– Oni to naklejali takim klejem, iż tego nie można było od razu odkleić. Potrzebna była poważna interwencja. Być może to było agresywne, zrobiła się afera, bo jest to niszczenie cudzego mienia, ale mam nadzieję, iż pomogli tym ludziom. Dlatego „Różal” przez cały czas kojarzy mi się z pomocą. Nie z walkami, nie z dosyć przerażającą fizjonomią, z tym iż praktycznie zniszczył swoje ciało, ale z tym, co robi bezinteresownie. Różni zawodnicy z różnymi rzeczami mi się kojarzą. On zawsze z dobrocią.

Andrzej Janisz wypowiedział się również na temat walki Różala z Pudzianem. Dziennikarz i komentator skrytykował przy tym Pudzianowskiego twierdząc, iż jego kariera w MMA to spory zawód.

– Z doświadczenia wiem, iż nie należy wierzyć ludziom, którzy mówią, iż nie klepali. Miałem wrażenie, od kiedy Pudzianowski zaczął zajmować się MMA, iż jego postępy będą zdecydowanie większe. Sądziłem, iż może poważnie włączyć się do walki o mistrzowski pas nie tylko w KSW. Tu był zawód. Nie wiem, czy to była sprawa ograniczeń fizycznych Pudzianowskiego, czy wyboru pewnej drogi. Sądziłem, iż ta siła Pudzianowskiego i możliwość przeniesienia walki do parteru, iż Marcin nie zrobi użytku ze swojej stójki. Wynik w pewnym sensie był dla mnie zaskoczeniem.

Idź do oryginalnego materiału