Zespół Buffalo Bills mógł nauczyć się czegoś niesamowitego w ciągu ostatnich dwóch tygodni i jest to coś, co może zasilić ich drużynę Super Bowl w 2025 r. – pozwól Joshowi Allenowi odpocząć.
To prawda, iż takie zdanie sprzed lat spotkałoby się z krytyką, ponieważ często następowały po nich straty i słaba gra, ale w ciągu ostatnich dwóch tygodni Allen założył pelerynę Supermana, przerzucił swoją drużynę na plecy i zmusił ją do dwóch imponujących zwycięstw.
A kiedy zbliżamy się do play-offów, w których Patrick Mahomes w końcu pozwala zagrać komuś innemu, w przypadku Tylera Sullivana z CBS Sports jeden boogeyman z AFC zniknął, ale inny właśnie wejdzie przez drzwi.
„W połowie drugiej kwarty firma Allen and Co. znalazła się przy stanie 21:0” Sullivan napisał. W tym momencie wydawało się, iż Patriots na drodze do utrzymania korony AFC East są nieuchronne i przełamią pięcioletnią passę Buffalo w roli mistrza dywizji.
„Tak było, dopóki Allen nie przekształcił się w rolę, do której przyzwyczaił się w tym sezonie: boogeymana”.
Więcej: Czy Bills są najlepszą drużyną w piłce nożnej po 15. tygodniu? Rankingi mocy ujawniają wszystko
Jeśli nie teraz, to kiedy w Buffalo?
Na trzy tygodnie sezonu zasadniczego Bills i Allen mają do zrealizowania niemal idealny scenariusz.
Mahomes i Joe Burrow odpadli już z rywalizacji w play-offach, a Lamar Jackson balansuje na krawędzi. Oznacza to, iż Allen będzie najstarszym rozgrywającym konferencji po sezonie.
Czy to się na coś liczy? Niektórzy uważają, iż powinno.
Biorąc pod uwagę, iż kryptonit Billsów, Kansas City Chiefs, nie bierze udziału w turnieju, Buffalo ma teraz wyraźną ścieżkę, aby nie tylko dotrzeć do Super Bowl, ale także go wygrać.
Po latach, w których sezon kończył się z rąk Mahomesa, w końcu pojawiła się szansa bez tej przeszkody.
Czy Allen może to wykorzystać? jeżeli nie może tego zrobić teraz, wielu zastanawia się, czy kiedykolwiek to zrobi.

2 dni temu

















